nie no jasne :grin: , napisałemZamieszczone przez Tomasz Golinski
Ponieważ tak w istocie nie jest sugerowałem błędne podejście.Zamieszczone przez Kubaman
nie no jasne :grin: , napisałemZamieszczone przez Tomasz Golinski
Ponieważ tak w istocie nie jest sugerowałem błędne podejście.Zamieszczone przez Kubaman
nie no to chyba próba rewolucji :-oZamieszczone przez JasiuB
wszak wiadomo jaki wpływ ma domknięcie przysłony na krążek rozproszenia. Różnica polega na tym, że w Twoim modelu teoretycznym masz płaszczyznę ogniskowej obiektywu, która w rzeczywistości nie istnieje (bo nie istnieje odealne, punktowe ognisko).
Czołem.
Tomku, fragment Twojego postu:
Trudno coś nazwać promieniami "z osi". Do punktu matrycy przychodzi zbieżny "kąt bryłowy", z kierunku ogniska obiektywu (zakładając, że nie jest to żaden telecentryczny wynalazek). Tym jest szerszy, im większa dziura w przysłonie, ale w typowych obiektywach (nie masz obiektywu o jasności 0.7 ?) dosyć wąski w stosunku do kierunku odchylenia całego tego "kąta bryłowego" od osi optycznej. Uff, łatwiej to narysować, niż powiedzieć.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Czyli wszystkie promienie w rogu matrycy są mocno odchylone, skupione dookoła głównego kierunku, a przymykanie przysłony zwiększa lub zmniejsza to skupienie. Kąt skupienia "stożka promieni" byłby porównywalny z odchyleniem od osi dopiero przy przy obiektywach o bardzo dużej jasności.
Pozdrawiam,
Jasiu
Edit: PS. Obiektywy o sferycznym polu obrazu stosuje się na przykład w mikroskopach (jakoś gapiącemy się człowiekowi mało to przeszkadza). J.
Ostatnio edytowane przez JasiuB ; 20-10-2005 o 17:48
No to może tak: masz obraz utworzony przez promienie odchylone od osi optycznej o 2cm przy ogniskowej 5cm. Jak zmienią Ci się odchylenia promieni, nawet przy olbrzymim krążku rozproszenia równym 0,1mm? Po kiego czorta Ci tu ten krążek rozproszenia, to raczej nie na temat...Zamieszczone przez Kubaman
PS. Jeszcze nie utworzyłem modelu teoretycznego obiektywu. Aż tyle samozaparcia nie mam.
Pozdrawiam,
Jasiu
Dobra to może trochę inaczej. Wytłumacz mi proszę,
1) czy kiedy przymykam przysłonę, to tracę obraz na obrzeżach kadru?
2) Drugie pytanie to takie, czy podczas zamykania przysłony zmniejsza się ilość padającego na kliszę/matrycę świtała.
3) Trzecie w końcu, to jaki jest wpływ domykania przysłony na winietowanie.
Naprawdę - na optyce się nie znam, wierzę że Ty znasz się dobrze. Wytłumacz mi proszę w jaki sposób odpowiedzi na powyższe pytania da się połączyć z Twoim tokiem rozumowania. W praktyce światło nie pada tylko i wyłącznie równolegle do osi obiektywu ale z każdego kierunku, dlatego to o czym pisał Tomek (o "wymieszaniu promieni") jest IMHO mniej więcej zgodne z rzeczywistością
.
A przysłanianie ma zwiększać czy zmniejszać to winietowanie?Zamieszczone przez Kubaman
Bo jeśli ma je zwiększać to można to wytłumaczyć zmianą rozwartości właśnie tego kąta bryłowego, z którego pada światło na matrycę w danym punkcie. Jeśli kierunek nie jest normalny do matrycy, a matryca nieliniowo zmienia swą czułość w funkcji kąta padania, to jest to jasne.
Na przykład załóżmy, że matryca rejestruje światło padające pod kątem 10 stopni a powyżej nie. Silna nieliniowośćNo i do brzegów matrycy dociera światło z kierunku odchylonego o 12 stopni. Gdy kąt jest szeroki, to część "stożka" światła jest rejestrowana. A gdy jego rozwartość spada poniżej 2 stopni, to jest ciemność.
A tak na marginesie. W lustrzankach, gdzie tył obiektywu jest oddalony od matrycy na dość sporą odległość (3cm tak na oko), to chyba każdy szeroki kąt musi być mniej lub bardziej "telecentrycznym wynalazkiem", czyż nie?
JasiuB
Dziękuję za zrozumienie.
Właśnie wróciłem z podróży służbowej, i co widzę ?
Wątek na moment rozgorzał, a potem zszedł w końcu na bardziej merytoryczą dyskusję. Ostatnie kilka wypowiedzi przeczytałem już z niekłamanym zainteresowaniem (biorąc pod uwagę wcześniejsze).
Niestety wykształcenie odebrałem również mocno techniczne i pewnie dlatego wcześniejsze wynurzenia trochę mnie zirytowały.
A wracając zrobiłem kilkanaście zdjęć.
Słuchajcie w lesie teraz jest totalny odjazd, burza kolorów i odcieni. Spróbuję tu dodać ze dwa obrazki, aby (zgodnie z życzeniami niektórych) do tej technicznej rozmowy wprowadzić bardziej humanistyczny wątek.
Wyjeżdżajcie w weekend do lasu i korzystajcie.
no nie, jest dokładnie odwrotnie.. i o to mi chodziło, bo to nijak nie pasuje do rozumowania kolegi Jana.Zamieszczone przez piast9
a to czemu? to jest prosta geometria, kąt ci się nie zmieni.. mówię oczywiście o przypadku, dla którego obiektyw wciąż spełnia swoją funkcję i pokrywa zadaną powierzchnię kliszy. Co innego klatka z cropem, ale tam kąt będzie inny, odległość i tak na to nie wpłynie.A tak na marginesie. W lustrzankach, gdzie tył obiektywu jest oddalony od matrycy na dość sporą odległość (3cm tak na oko), to chyba każdy szeroki kąt musi być mniej lub bardziej "telecentrycznym wynalazkiem", czyż nie?
Jak zdecydowana większość z nas. Bardzo techniczne i bardzo ścisłe. Jak Tomek jednak zauważył, nie było w jego, ani pozostałych wypowiedziach niczego, co byłoby niezgodne ze zdrowym rozsądkiem. Ktoś może sie mylić - cóż zdarza się, ale twoja poprzednia ocena o idiotyźmie wypowiedzi nie znalazła jakoś potwierdzenia. Dlatego nie wiem czemu tak nagle się pozytywnie nastawiłeś - choć mnie to cieszy.Zamieszczone przez SAM
Czołem.
Pokaż mi coś co napisałem, a z czego wynika, że tracę.Zamieszczone przez Kubaman
Pokaż mi coś co napisałem, a z czego wynika, że się nie zmniejsza.Zamieszczone przez Kubaman
Proszę Cię, dyskutuj z tym co napisałem, a nie z samym sobą. Posługując się logiką (euklidesową, jak to w technice jest w zwyczaju).
Może być różny. Zależnie od przyczyny winietowania (a może ich być wiele). Patrz niżej.Zamieszczone przez Kubaman
Znam tylko podstawy podstaw - i to słabiej niż bym chciał. Z internetowych bywalców optyką interesuje się Dizel, napisał nawet takie FAQ:Zamieszczone przez Kubaman
http://www.carewicze.republika.pl/stplrecfoto.html
Warto zajrzeć. Na pewno będzie tam i o krążku rozproszenia i o winietowaniu. Tudzież pewnie i o wpływie przysłony na poszczególne rodzaje winietowania.
Ja sprzeczności nie widzę. Pokaż mi je, ale nie pisząc, że są oczywiste, albo Ze Ci się wydaje, tylko posługując się wnioskowaniem przyczynowo - skutkowym :-)Zamieszczone przez Kubaman
Czy pisałem o czymkolwiek przychodzącym "równolegle do osi". Znowy dyskutujesz z samym sobą.Zamieszczone przez Kubaman
I co sądzisz, że to światło lata se po obiektywie jak chce? "IMHO Wymieszane"...
Pozdrawiam,
Jasiu