Miałem 400D, rok temu kupiłem 50D. Głównie z dwóch powodów:
1. Microadjustment - mam sporo obiektywów po gwarancji - kalibrowanie ich w serwisie byłoby kosztowne i niewygodne. Generalnie nie wyobrażam sobie, abym miał kupić następne body bez tej funkcji. To nie jest panaceum, ale działa to na tyle poprawnie, że jestem zadowolony. Jeśli ktoś zamierza korzystać z 1-2 obiektywów i wie jak dobrze sprawdzić zestaw przed zakupem, to dla niego microadjustment może nie być tak istotny.
2. Shutter lag + szybkość AF. Przeszkadzało mi realne opóźnienie, jakie dawało 400D i wbrew pozorom nie dotyczyło to fotografowania wyścigów formuły I, tylko zdjęć ruchliwych dzieci... W 50D jest dużo lepiej, choc nie idealnie - nadal mam pewne zastrzeżenia do jakości śledzącego AF. Oczywiście Shutter lag + szybkość AF dla niektórych rodzajów fotografii nie ma żadnego znaczenia.
Oprócz tego podczas użytkowania 400D naprawdę nie mogłem się przyzwyczaić do jego uchwytu (wcześniej używałem pełnowyamiarowego analogowego EOS 100). Za to waga i rozmiary 400D na wycieczkach bardzo mnie cieszyły.
15 Mpix nie jest mi realnie potrzebne. Przy wysokich ISO praktycznie zawsze używam trybu SRAW 7.1 Mpix. Co do ostrości per pixel - przy tych samych obiektywach dla 15 Mpix będzie niższa niż w 400D (10 Mpix) - to oczywiste - obraz jest gęściej próbkowany w 50D. Sczegółów w 50D jest co prawda więcej, ale dla mnie nie ma to aż takiego znaczenia - odnośnikiem są odbitki na papierze 20x30cm, których nie zamierzam oglądać przez lupę.
Porównując stare zdjęcia stwierdziłem, że wysokie ISO w 50D jest lepsze (SRAW1), choć różnica nie jest zasadnicza. Jeśłi komuś szczególnie zależy na dobrym wysokim ISO, to nie ma alternatywy dla FF.
Podsumowując - gdyby nie microadjustment, to ja spokojnie mógłbym wziąć 40D.
W sumie jedyne czego mi realnie brak w 50D, to... filmowania![]()