Bawiły się wcześniakiem.
Prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie dwóch pielęgniarek, które na nocnym dyżurze bawiły się kilogramowym wcześniakiem. Wyciągnęły go z respiratora, zmuszały, by "pozował" do zdjęć, jedna z nich włożyła dziecko do kieszeni fartucha. Kobiety zostały odsunięte od pracy.
Takie sceny działy się na oddziale patologii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach - informuje "Gazeta Wyborcza".
Kobiety widać na zdjęciach, które robiły sobie podczas dyżuru. Mają ok. 30 lat, blondynki, starsza jest krótko obcięta, młodsza ma długie, proste włosy. Zadbane, eleganckie, wyglądają na sympatyczne. To jedna z nich przyniosła film do wywołania do studia fotograficznego w śląskim mieście. Przerażony pracownik zadzwonił do gazety i przekazał jej odbitki: "Zróbcie coś z tym, to przecież niemożliwe!"
Sześć zdjęć układa się w sekwencję zdarzeń. Na zegarze na ścianie widać, że jest wpół do pierwszej w nocy. Pielęgniarka wyjmuje dziecko z inkubatora. Uśmiechnięta pokazuje, że noworodek mieści się w całości w jej dłoniach. Zmiana pozycji. Druga z kobiet bierze dziecko na ręce. Z małego ciałka zwisają dwa kable. Czerwoną twarz noworodka wykrzywia grymas, rączką robi gest, jakby zasłaniał oczy przed fleszem. Na ostatnim ze zdjęć głowa małego pacjenta wystaje z pielęgniarskiego fartucha - opisuje dziennik.
"Tego nie da się nawet skomentować" - wydusza z siebie Bernadeta Kuraszewska, dyrektor Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach. Nie ma wątpliwości, że na zdjęciach są pracownice podległej jej placówki. Twarze rozpoznały ich bezpośrednie przełożone.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto natychmiast z urzędu; zrobiła to dziś rano Prokuratura Okręgowa w Katowicach, która ma przekazać sprawę prokuraturze rejonowej. Wstępnie można mówić o zarzutach narażenia noworodka na utratę życia i zdrowia. Pielęgniarkom grozi nawet do 5 lat więzienia.
Na razie kobiety zostały odsunięte od obowiązków, grozi im dyscyplinarne zwolnienie z pracy. - Jesteśmy zszokowani - powiedziała reporterowi RMF rzeczniczka szpitala. Jak dodała, jeszcze nigdy nie spotkała się z taką sytuacją. Podobnego śledztwa nie prowadziła także nigdy prokuratura.
żródło:
http://fakty.interia.pl/news?inf=675349
JESTEM OJCEM OD 8-miu MIESIĘCY I JESTEM W SZOKU !!!
JAK MOŻNA !!??!!??
( oj gdyby się to mnie przytrafiło ;( )
Sorki - nie mogłem się powstrzymać
P.s. Chylę czoła przed pracownikiem Labu !!