Zobacz wyniki ankiety: Wypadek, masakra na drodze, masz aparat, zatrzymujesz się (wiadomo) .. i ..

Głosujących
63. Nie możesz głosować w tej sondzie
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 42

Wątek: Wypadek na drodze - co robisz ?

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar Zielony
    Dołączył
    Jun 2005
    Miasto
    przystanek Warszawa
    Wiek
    41
    Posty
    2 928

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Czacha
    nieudzielenie pomocy poszkodowanym w wypadku jest karalne!!
    Otóż panowie! Dowiedziałem się ostatnio coś na temat pomocy przy wypadkach z tego względu że brat podjął kurs prawa jazdy autobusów ale mniejsza o to
    Okazuje się że odbywa on zajęcia z grupą ratownictwa drogowego (jedna z najlepszych w polsce) i dowiadujemy się z wykładów, że udzielenie samodzielnej pomocy może wiązać się z późniejszym oskarżeniem o spowodowanie trwałego kalectwa Tak to prawda. Najlepiej bowiem tylko i wyłącznie zabezpieczyć miejsce wypadku i wykonać odpowiednie telefony!!!
    Nikt nie jest poźniej w stanie określić czy danej osobie sami czasem nie uszkodziliśy rdzenia kręgowego wyciągając tam kogoś z rozbitego samochodu itp. O tym się powszechnie nie mówi, ale takie przypadki zdarzają się często.
    Druga sprawa że wypadki to zazwyczaj nie takie jak pokazują w telewizji z cyklu 'bezpieczny powrót ze szkoły' itp, że gdzieś tam Jasia potrąci samochód i ma stłuczone kolano.
    Kolesie wypowiadają się że czasami jak się kogoś reanimuje to to trwa nawet godzinę, nikt tam nie liczy ile uciśnieć ile wdechów i zazwyczaj minimum jedno żebro jest od tego złamane.
    Autentycznie też czas w takich sytuacjach dwukrotnie się dłuży. Dlatego ciągle mówimy gdzie ta karetka, gdzie oni są??? Mija 5 minut a nam się wydaję jakby minęło 10.
    Najbardziej jeśli chodzi o ratowanie życia to ratownicy obawiają się (rzekomo) tych najbogatszych (szychy i te sprawy) bo taki 'żul' czy biedak, bezdomny to co może mieć; wszy, grzybicę - czyli wszystko co można wyleczyć.
    Gorzej z szychami, którzy zazwyczaj są nosicielami żółtaczki, HIVa czy innych; z wiadomych powodów; burdele i te sprawy.

    BTW, koleś przedemną jadący malaczem potrącił laskę na przejsciu dla pieszych. Także w takiej sytuacji się już znalałem. No i oprucz tego mój osobisty wypadek ale to już smutniejsza historia.
    Z tą dziewczyną to było to tak, że miejsce miało około 150 od szpitala więc to było to 'szczęście w nieszczęsciu'.
    Ostatnio edytowane przez Zielony ; 12-10-2005 o 11:39

  2. #2
    Uzależniony Awatar CYNIG
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Łaziska Górne
    Wiek
    58
    Posty
    694

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marcingreen
    Najlepiej bowiem tylko i wyłącznie zabezpieczyć miejsce wypadku i wykonać odpowiednie telefony!!!
    Niestety nie jest to takie proste, w przypadku zatrzymania krazenia badz ustania akcji oddechowej czy w koncu przy silnym krwotoku czas dojazdu medykow moze byc zdcydowanie zbyt dlugi i jesli nie zostanie podjeta resuscytacja to ranny nie bedzie mial szans przezycia.

    Cytat Zamieszczone przez marcingreen
    Nikt nie jest poźniej w stanie określić czy danej osobie sami czasem nie uszkodziliśy rdzenia kręgowego wyciągając tam kogoś z rozbitego samochodu itp. O tym się powszechnie nie mówi, ale takie przypadki zdarzają się często.
    Mowi sie mowi, a na pewno na kursach pierwszej pomocy czy ratownictwa.

    Miedzy innymi mowi sie ze poszkodowanego nie rusza sie z miejsca jesli nie jest to bezwzglednie konieczne (np zapalenie sie pojazdu czy wlasnie brak krazenia czy akcji oddechowej). Jest to wybor mniejszego zla, zostawisz poszkodowanego w takim stanie to umrze, ruszysz go niefachowo to ryzykujesz uszkodzenie kregoslupa i kalectwo

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar muflon
    Dołączył
    Mar 2004
    Miasto
    Zürich
    Wiek
    48
    Posty
    6 763

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marcingreen
    dowiadujemy się z wykładów, że udzielenie samodzielnej pomocy może wiązać się z późniejszym oskarżeniem o spowodowanie trwałego kalectwa Tak to prawda.
    Mam nadzieję, że Was to nie wkurza, ale jako że jestem świeżo po stosownym kursie, to się wtrącę ze zwyczajowym: "a w Szwajcarii jest inaczej" :-) Otóż pierwszą i podstawową rzeczą jaką dowiaduje się kursant na wykładach z pierwszej pomocy jest fakt, że za nieumiejętne jej udzielenie jest się zwolnionym całkowicie z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Choćby nawet przez nieumiejętne przewracanie na bok kogoś z lekkim omdleniem ktoś złamał mu kręgosłup - jeśli jest to pierwsza pomoc, to nic za to nie grozi. I takie przepisy są wprowadzone właśnie po to, żeby na miejscu wypadku pierwszą rzeczą (po zabezpieczeniu sytuacji) była pomoc, a nie zastanawianie się, czy aby nie bardziej opłaca się zostawić rannego, "a, niech zdechnie, po co mi jakies problemy potem".

  4. #4
    Pełne uzależnienie Awatar Zielony
    Dołączył
    Jun 2005
    Miasto
    przystanek Warszawa
    Wiek
    41
    Posty
    2 928

    Domyślnie

    To, że polskie przepisy są chore to już każdy wie i nawet nikomu nie chce się tego powtarzać...

    Jesteśmy bezradni...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •