Otóż... Kupiłem ostatnio Canona 85/1.8 i powiem, że nie zrobił na mnie wrażenia. Posiadam 50/1.4 i spodziewałem o wiele lepszych efektów, a tu niespodzianka...

Z aparatem 400D jeden centymetr BF!... Zwątpiłem.
Pożyczyłem 50D by to zbadać, skorygować i sprawdzić jak sobie z tym poradzi. Można dostać białej gorączki! Przy korekcji FF/BF raz jest dobrze -2, raz -8, raz +2, raz +10... przykładowo ustawię -2: zrobię 3 zdjęcia i mam FF, skoryguję na +2, pstrykam zdjęcie i jest ok, tylko po to by kolejne 3 były znów nieostre. Z 50/1.4 nie miałem żadnych problemów. Skorygowałem raz i trafia w punkt. Tu próbowałem na wiele sposobów (linijka, poradniki, pieniążki, portrety, jakieś oczopląsne obrazki na monitorze...). Wydaje mi się, że najbliżej prawdy jest chyba -2, -3... Co z tego jak i tak wychodzi masa zdjęć nieostrych...

Obiektyw zamówiłem przez internet. Kupiłem w poniedziałek, otrzymałem we wtorek i jak rozumiem mogę go ciągle zwrócić (do 10 dni? 14?)? Dlatego wole spytać czy ten typ tak ma (wada FF/BF wręcz nie do skorygowania albo bardzo kiepski AF i potężny rozrzut) czy trafił mi się wadliwy egzemplarz?

Druga sprawa... Przeglądałem sample i test optycznych... To co mnie zastanowiło to aberracja... U mnie jest monstrualna! Znika dopiero przy 3.5 co mnie bardzo niepokoi, bo z 50/1.4 prawie wcale nie miałem z nią problemów... Tu jest strasznie uciążliwa i można się jej dopatrzyć na każdym wręcz zdjęciu! Znów pojawia się pytanie czy ten typ tak ma czy to wadliwy egz.?



Byłbym wdzięczny za podpowiedzi, bo sam już nie wiem co robić. Oddać i kupić sprawdzony u Towersa czy może serwis? Ale jeśli po naprawie w serwisie albo zakupie nowego ciągle ma być taka aberracja i niecelny AF z broń Boże FF/BF to ja dziękuję i poczekam, a zaoszczędzone pieniądze dołożę na lepszą portretówkę (np 70-200 f2.8 albo f4 IS ale to już osobny wątek)...