Sytuacja wygląda następująco: stoi człowiek, ja mu robię zdjęcie z 5-10 metrów celując AF na twarz. Nie jest to nie wiadomo jak mała powierzchnia w stosunku do pola krycia punktu centralnego AF, a jednak za nic nie trafi. Ostrość zawsze na kurtceJedyne wyjście to 7D i "spot AF" (czy jak tam się on nazywa)?
Z 50/1.4 mam bardzo delikatny FF, który objawia się zwłaszcza na 1.4, wiec też taki rewelacyjny nie jest. Przy całej sylwetce trzeba było domykać tak do 1.8-2.2 i wtedy ostrość w punkt, ale przy portretach do pasa zawsze trafiał bez problemu - nawet na 1.4Mimo, że AF w moim egzemplarzu skacze i zgrzyta jakby za chwile miał wyskoczyć z body obiektywu to jakoś nie miałem nigdy takich problemów jak z 85/1.8
![]()
Decyzja podjęta - oddaje szkło. Chwilowo się wstrzymam z zakupem nowego, ale w niedługim czasie na pewno to uczynięDzięki wszystkim za pomoc
![]()