na wstepie powiem ze nie przeczytalem calego watku ale...
kiedys czytalem ze w dawnych czasach pod linoskoczkiem dla ochrony nie bylo siatki amortyzujacej tylko osoba ktorej zadaniem bylo w ostatniej chwili popchnac spadajacego linoskoczka. Ponoc dawalo to szanse na przezycie. Wiec moze jak lampa dostanie "z lokcia" i zacznie padac to przed uderzeniem o grunt poprawic "z nogi"?