Jak sądzicie, warto używać filtra ochronnego na obiektyw? Bardzo Was proszę o polecenie konkretnego modelu. Pozdrawiam!
Jak sądzicie, warto używać filtra ochronnego na obiektyw? Bardzo Was proszę o polecenie konkretnego modelu. Pozdrawiam!
moja ulubiona opinia na ten temat :-)
http://groups.google.pl/group/pl.rec...3966dfa?hl=pl&
polecam czarny nieprzeźroczysty :-)
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
Ja polecam tenhttp://fotoklik.pl/akcesoria-foto-vi...v-ir-82mm.html
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
842 PLN?? o kutwa![]()
Jakiś czas temu obejrzałem filmik (link był gdzieś na forum) jak koleś wali młotkiem w soczewkę bodajże cannonowskiej 50-tki. Zero rys itp.
Dwie tanie ufałki jakie do tej pory kupiłem, są ostatnimi tego typu wynalazkami w mojej torbie foto. Szkoda kasy...
Vitezowi w pierwszym poście filtr uratował eLkę. Ale potem wywołała wilka z lasu.
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=13517
Mój filtr ochronny UV dawał straszne flary. Kiedy po godzinie fotografowania na mrozie -20 st., zmarznięty na kość, stanąłem przed faktem, że nie miałem żadnego zdjęcia, które by się nadawało na pamiątkę, przestałem używać.
Poszedłem za radą, jaka dostałem na tym forum i jako filtra ochronnego używam tylko osłony światła.
Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---
To ja może powtórzę moją mantrę, zastosowanie filtara ochronnego ma uzsadnienie:
- na plaży, w wietrzny dzień (czyli praktycznie zawsze)
- na pustyni podczas burzy piaskowej
- na samochodowym rajdzie szutrowym
- na zawodach żużlowych
- w kamieniołomie, podczas prac strzałowych
- przy fotografowaniu dziecka, które pcha paluszki w soczewkę (bo filtr, w odróżnieniu od obiektywu, można wymyć ludwikiem, pod kranem w kuchni)
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Ja jeszcze dodam ze w zależności od rodzaju szkła warto go ożywać. Nie chodzi o cenę a o konstrukcję - wtedy gdy przednia soczewka szkła jest duża i znajduje tuz przy gwincie filtrów. Często od zakładania i zdejmowania dekielka rysuje się wtedy na brzegach soczewkę. Nie są to duże rysy ale zawsze się robią. Zwłaszcza jak używa się tych bardziej praktycznych dekielków typu Nikona, Tamrona czy Hamy - mającymi uchwyty wewnątrz, co ułatwia używanie ich gdy mamy osłonę przeciwsłoneczną.
Dekielki te są bardziej zabudowane wewnątrz i prawie dotykają soczewki, często uderza się nimi najpierw w przednia soczewkę zanim się on zablokuje na gwincie.
Miałem styczność z dwoma takimi szkłami, których właściciele zawsze używali osłon i za każdym razem dekielków, gdy chowali do torby szkło. Gdy pokazałem im jak wygłada druga strona takiego dekielka i jak się robi takie ryski byli mocno zdziwieni. Są to typowe bardzo małe ryski na obwodzie soczewki jak promienie słońca.
Po drugie są szkła które wymagają filtra aby je uszczelnić.
Takim przykładem jest Tamron 70-200/2.8 - rozbierałem takie szkło,bo miało tonę kurzu w środku (właściciel nigdy nie używał filtra). Sposób kalibracji przedniej grupy soczewek poprzez wsuwane różnej grubości podkładek wymusił konstrukcję, której zewnętrzny kołnierz (gdzie mocuje się filtry) nie może idealnie przylegać do przedniej soczewki. Zoomowanie powoduje zasysanie paprochów poprzez szczelinę miedzy kołnierzem a przednią soczewka, a następnie poprzez szczelinę gdzie są podkładki kalibrujące. Zamocowanie filtra uszczelnia to szkło - jakby konstruktorzy założyli to od razu.