Cytat Zamieszczone przez purplesky Zobacz posta
Dzięki. Zacznę się przyzwyczajać. A czy zdarzyło się komuś, że miał tak matówkę usyfioną, że nic nie było widać i trzeba było ją wymieniać (wiem, że histeryzuje, ale boję się czegoś takiego).
Moja wyobraźnia nawet tego nie ogarnia.
To chyba trzeba by było wykąpać aparat w jakimś oleju, czy smarze.
Nie masz się co bać... Nawet przy ekstremalnej eksploatacji ta matówka wytrzyma dłużej niż wiele innych elementów, których usterek możesz się spodziewać. Tylko trzeba się trzymać prostej zasady - nie pchać paluchów oraz innych ciał obcych na siłę i za głęboko.