Dobrze, a tak z czystej ciekawosci.
Wyobrazmy sobie sytuacje ze robiles komus zdjecia slubne, niestety z jakis strasznych powoow udalo ci sie spektakularnie spiepszyc zdjecia, albo nie wiem, padl dysk w laptopie, wszystkie karty backupy itp... i zdjec po prostu nie ma?
Rozumiem ze bedzie Ci bardzo przykro i oddasz mlodej parze pieniadze za fotografowanie tak? I co... tyle? Bo taki co to kladzie flizy bedzie musial przynajmniej za nie jeszcze raz z wlasnej kieszeni zaplacic i zmarnowac kolejne 2 tygodnie na polozenie w czasie ktorych nie bedzie mogl robic nic co mial wczesniej zaplanowane.
Wiec znowu bez przesady z ta odpowiedzialnoscia fotografow. Mojemu znajomemu taki wlasnie zawodowy polecany fotograf w dniu slubu powiedzial ze nie przyjdzie bo cos mu wypadlo... zapewne lepsze zlecenie bo slub byl 25 grudnia. Ewentualnie za duzo wypil dzien wczesniej. Jako zadosc uczynienie zwrocil mu kase i kazal sie mowiac brzydko "pałowac". W zwiazku z czym znajomy zdjecia slubne mial tylko te ktore zrobili mu zaproszeni goscie.