-
Pełne uzależnienie
Każdy z czasem dochodzi do wniosków, co mu bardziej pasuje, a co mu nie jest w ogóle potrzebne. To subiektywne opinie. Ja na przykład mogąc trochę narzekać na za mały chwyt aparatu nie zamierzam się babrać w żadne dodatkowe gripy, bo nie po to się nastawiłem na korpus lekki i mały, aby go powiększać i obciążać. Trochę się tego cholerstwa w życiu nadźwigałem i już zdrówko nie pozwala. Jak będziecie mieli w domu więcej zdjęć waszych kręgosłupów niż facjat, to zrozumiecie, o czym piszę
Zamiast dodatkowego zasilania w gripie wolę mieć na zapasie dwie lekkie baterie-chińskie zamienniki, które w parze można sobie sprowadzić za ca. 40 zł razem z przesyłką. Idzie ok. 10 dni.
Bezkrytyczne zaufanie lub jego brak do punktów AF poza środkowym zawsze się zemści. Można z nich bezpiecznie korzystać jedynie pod warunkiem, że się oczami kontroluje na matówce, czy rzeczywiście aparat dobrze nastawił ostrość. Nawet środkowy potrafi poszaleć, głównie z innymi niż canonowskie szkłami. Jak myślicie, po jaki czort Canon zrobił taki patent, że robiąc bagnet EF, który ma największe możliwości podłączania obcych szkieł, potrzebuje on jakiegoś dandeliona, aby wiedzieć, że w ogóle ma podłączony jakiś obiektyw, a inne firmy sobie radzą bez tego i korpusy potwierdzają nastawienie ostrości bez żadnych dandelionów? Moja teoria jest taka: nie tylko po to zostalo to zrobione, aby korpus wiedział, jaki jest obiektyw, ale czyj! I obce szkłą ostrzą raz tak, raz siak, nawet przy ręcznym ostrzeniu potwierdzenie nastawienia ostrości oszukuje. Po początkowej euforii, że korpus współpracuje i nie grymasi z obcymi obiektywami, z którymi jego poprzednicy nie bardzo chcieli gadać, stwierdziłem że statystycznie ilość zdjęć prawidłowo wyostrzonych Sigmami, które posiadam, jest w granicach 40-50%. Teraz parę razy ostrzę i kontroluję, zanim nacisnę spust, o ile jest choć trochę czasu na zastanowienie się, a obiekt jeszcze w polu widzenia. Nawet przy ręcznym ostrzeniu lepiej się zdać na oko, niż na potwierdzenie ostrości przez korpus.
Miałem jeden adapter do systemu OM z dandelionem, który się oderwał, uszkodził i już go nie ma, ale póki działał, to najlepiej było ustawić ostrość na początek zapalenia się diody kręcąc w kierunku do nieskończoności. Teraz sprowadziłem z Chin następny adapter i jego dandelion pracuje inaczej- trzeba też ustawiać na początek zapalenia się diody, ale kręcąc w przeciwnym kierunku, albo na koniec jej działania kręcąc jak poprzednio.
Dandelion swietnie sprawdza sie przy fotografowaniu obiektów w... ruchu, bo miganie i pipczenie odbywa się za każdym razem, gdy korpus załapie choć ciut ostrości i jest to sygnał do naciśnięcia spustu, co ma wielką przewagę nad śledzącym AF, bo ten jest tak skonstruowany, że wcale nie potwierdza nastawienia ostrości. Dopóki nie zobaczymy zdjęć, musimy się zdać na wiarę. A ostrzenie dynamicznych scen manualnym obiektywem z dandelionem nie jest wcale trudne i daje nad podziw dobre rezultaty, tym lepsze jeżeli robimy zdjęcia seryjne. Zdecydowana większość wychodzi albo bezwzględnie, albo akceptowalnie ostra. Przy statycznych ujęciach jednak najlepsze rezultaty daje parę klatek od nowa ostrzonych na oko.
Kartami pamięci to ja się nie popiszę, bo mam dwie 8GB micro SDHC class 4 no-name w adapterkach. Karty miałem jeszcze przed zakupem aparatu i się sprawdzają. 4 RAW+JPG w serii, potem trochę zadyszki i po 1-2 klatki, albo jpg bez problemów, i filmy też bez problemów. Jak dla mnie-spoko, nie trzeba przeinwestowywać. A za dużo natrzaskanych zdjęć, to za dużo ślęczenia przed komputerem i znowu zdjęcie kręgosłupa 
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Najwięcjej się naczytałem o marności kita w jego poprzednich wcieleniach i na porzednich korpusach. Ale to, co prezentuje kit na 550D nie jest w żadnym wypadku ciężką porażką, to jest po prostu przyzwoity obiektyw, tym bardziej, że to co on uczyni sam z siebie, canonowskie oprogramowanie potrafi mocno poprawić. Da się nim zrobić dobrej jakości zdjęcia w każdych warunkach, ale trzeba sobie najpierw wybić z głowy mantry powtarzane przez tych, którzy mają za dużo gotówki. W tym wcieleniu i na tym korpusie kit jest bez porównania lepszy, jak wcześniej. Większość jaśniejszych szkieł wymaga przymknięcia o 1-2 działki przesłony, aby osiągnęły dobre parametry optyczne, a wtedy kit może spokojnie z nimi konkurować tracąc najwyżej jedną przesłonę.
Ostatnio edytowane przez atsf ; 02-05-2011 o 20:48
Powód: Automerged Doublepost
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum