
Zamieszczone przez
atsf
Po drugie układ pomiaru światła zawsze działa wg schematu, że jaśniejsze jest na górze (przeważnie niebo albo sufit) i jest to spowodowane takim właśnie schematem kadru dla zdjęć poziomych. Natomiast po przekręceniu aparatu do kadru pionowego światłomierz durnieje. Aby poprawnie zmierzył światło metodą matrycową albo integralną, góra matówki (a w tym przypadku jej pionowy bok, który normalnie jest na górze) powiniem byc skierowany w sronę jaśniejszej partii kadru. Mam kolesia z Nikonem D300 z gripem. Wszystkie zdjęcia w pionie miał w tej samej orientacji i wiele z nich jest źle naeksponowanych ze względu na ten właśnie aspekt. Jak go namówiłem do innego orientowania apararatu, to się sytuacja znacznie poprawiła.