Strona 56 z 65 PierwszyPierwszy ... 6465455565758 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 551 do 560 z 646

Wątek: Canon 550D - ogłoszony oficjalnie

  1. #551
    Pełne uzależnienie Awatar dziobolek
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Dublin/Ireland
    Posty
    2 634

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Suma-sumarum, wykorzystując RAW-y nawet z kitowego obiektywu można wyciągnąć niewinietujące, niezniekształcone i pozbawione calkowicie lub w znacznym stopniu aberracji chromatycznych zdjęcia, czego się w canonowskim softwarze nie da uzyskać z obcymi szkłami.
    Jak by to powiedzieć - Ameryki nie odkryłeś

    Było by dziwne conajmniej, gdyby Canon wspierał konkurencję.
    Dokładnie to samo można osiągnąć dla wszystkich szkieł (nie tylko Canona) w sofcie niezależnym.

    Cytat Zamieszczone przez mc_iek Zobacz posta
    Ależ wszystko się zgadza! Canon wypuścił następcę, więc 550d zaczął być świetnym aparatem!
    No właśnie, święta prawda

    Pozdrówka!
    "Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
    Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"

    50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
    tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."

  2. #552
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 966

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mc_iek Zobacz posta
    Ależ wszystko się zgadza! Canon wypuścił następcę, więc 550d zaczął być świetnym aparatem!
    No i nie piszę, że same bezwartościowe i żenujące podśmichujki i mendzenie na tym forum? A co, 550D nie jest świetnym aparatem? Są lepsze i nowsze, ale czy 550D przestał być przez to dobry? Masz coś, kolego, konkretnego do powiedzenia, to powiedz coś konkretnego na temat, a nie zajmuj ludziom czasu i miejsca na serwerach swoimi głupimi tekstami dziewięciolatka, któremu pierwszą cyfrówkę wrzucono do kołyski, a już do komunii zblazował się doszczętnie. Ja od 35 lat robię zdjęcia sprzętem analogowym i dopiero pomiędzy nim a cyfrzakami widzę pole do porównań, a nie pomiędzy samymi cyfrówkami, bo różnice są jak pomiędzy przepaścią a dziurą w jezdni. Porównywanie cyfrówek między sobą, tak samo, jak kiedyś aparatów analogowych między sobą, sprowadza się właśnie do analizowania dziur w jezdni, a z góry mozna założyć, że te dziury zawsze były, są i zawsze będą się pojawiać. Nigdy nie stworzono NAJLEPSZEGO aparatu analogowego, który by miał wszystkie najlepsze cechy i funkcjie rozrzucone po dziesiątkach różnych modeli wszystkich producentów, i nie będzie też nigdy takiej cyfrówki.
    Dzisiaj 550D, mimo istnienia już 600D i 60D i paru innych wypasionych modeli samego Canona bije na głowę jeszcze nie tak dawno niby-znakomitego 20D, 30D czy 40D jeżeli nie totalnie, to przynajmniej pod wieloma względami. Z paroma modelami mam trochę obycia, więc sobie mogę porównywać, ale nie wiem, czy warto. Cieszę się, że nie czytałem całego mendzenia na temat 550D zanim go kupiłem, bo może bym go nie kupił, ale skoro go już mam, to potrafię docenić, że jest to świetny aparat, nawet jeżeli coś mu brakuje w stosunku do aparaów nowszych, z wyższej półki cenowej czy też sprzętu konkurencji. Jak już mam do czegoś porównywać, to do analogowych EOS 620 czy do Olympus OM-4 i to jest przepaść, bo poza oczywistymi zaletami sprzętu cyfrowego w wielu podstawowych kwestiach cyfrzak to zakalcowaty gniot, z którym nijak do ładu dojść nie można, nawet jeżeli to będzie jakiś Ds, to i tak coś będzie kuleć w stosunku do analoga, ale vice versa, coś będzie w zamian.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Mnie do pisania o 550D sprowokowało to, że jak się człowiek chce czegoś konkretnego dowiedzieć o konkretnym sprzęcie, to musi się przkopywać przez upiorny gąszcz bezwartościowej, niemerytorycznej paplaniny ludzi, którym na zdrowie by wyszło, gdyby powstrzymali się od pisania czegokolwiek. Opisuję sprzęt subiektywnie, bo na obiektywizm mnie nie stać z tego prostego powodu, że nie stoję z boku tematu, który mnie guzik obchodzi, lecz mam ten konkrteny aparat, i on mnie interesuje, a z przyjemnością przeczytał bym czyjeś rozbudowane wnioski z użytkowania takiego właśnie sprzętu, a nie mogę na nie nigdzie trafić. Natomiast z metra ciętych dowcipnisiów jest- jak zawsze- na metry. Może nie odkrywam Ameryki pisząc to, co piszę, lecz tak ja ja miesiąc temu dalej jest na świecie pełno ludzi, którzy są na etapie przymiarek do kupna aparatu cyfrowego, i zadają sobie uprzedzające pytania, na które w miarę moich możliwości chciałbym z góry odpowiedzieć w miarę moich możliwości. Są to też ludzie, którym nie nasrało gotówki i różnica w cenie poszczególnych modeli determinuje wybór bardziej, niż sami sobie właściwie zdają sprawę. Ja ze względu na cenę nie zdecydowałem się na 600D i teraz doceniam jego zaletę- ruchomy ekran, bo 550D go nie ma, a przydał by się, jednakże możliwości finansowe nie dały mi możliwości dokonania innego wyboru sprzętu, może poza wcześniejszymi modelami z drugiej ręki.
    Ostatnio edytowane przez atsf ; 25-04-2011 o 14:43 Powód: Automerged Doublepost

  3. #553
    Uzależniony Awatar mc_iek
    Dołączył
    Mar 2008
    Miasto
    Kępa Niemojewska
    Wiek
    61
    Posty
    790

    Domyślnie

    Wiesz, mój pierwszy cyfrowy aparat to był EOS 350D (nadal leży w szafce, bo trudno mi rozstać się z dobrym, mimo wieku aparatem). Do tej pory uważany za jeden z kamieni milowych na drodze rozwoju cyfrowych lustrzanek. Mój komentarz do Twojego zachwytu nad 550d, to było zgryźliwe podsumowanie tego, co dzieje się w wątkach opisujących konkretne modele EOS-ów, a nie Twojego zachwytu, jako takiego.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Zaczynałem w 1978r od SMIENY-2, a w szafce nadal leży ZENIT E i PRACTICA MTL 3, których niewątpliwą zaletą jest możliwość robienia zdjęć bez pomocy baterii.
    Ostatnio edytowane przez mc_iek ; 25-04-2011 o 21:38 Powód: Automerged Doublepost
    Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!

  4. #554
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    3 225

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mc_iek Zobacz posta
    Ależ wszystko się zgadza! Canon wypuścił następcę, więc 550d zaczął być świetnym aparatem!
    Ja tak nie uważam, canon 550D od początku był niezły i nic się w tym temacie nie zmieniło. Sporo elementów zastowano z 7D i za tę cenę jest naprawdę niezły.
    Canon 6D i 5D2 + Canon 24-70L/4,0 + Canon 16-35L/4,0 + Canon 17-40L/4,0 + Canon 70-200L/4,0 + Canon 40/2,8 + szkła M42 i lampa EXII

  5. #555
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bolek02 Zobacz posta
    Ja tak nie uważam, canon 550D od początku był niezły i nic się w tym temacie nie zmieniło. Sporo elementów zastowano z 7D i za tę cenę jest naprawdę niezły.
    Każdy po latach jest niezły. Przytoczony tu 350D to była przecież porażka na całej linii . Teraz dopiero okazuje się, że ta porażka nadal nadaje się do robienia bardzo udanych zdjęć.

    550D był na pewno pewnym przełomem u Canona pod tym względem, że był stosunkowo bardzo mało wycięty softowo w stosunku do poprzedników.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  6. #556
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 966

    Domyślnie

    Zastrzeżenia do działań moderatorów należy zgłaszać poprzez prywatną wiadomość lub przez link 'Kontakt' na dole forum do Właściciela forum - fomag .
    - punkt 3. zasad porządkowych.
    Pozdrawiam
    K.


    Piszę konsekwentnie o 550D, a porównania do innych modeli mają jedynie wtedy jakąś wartość, o ile pozwoli to użytkownikowi 550D lepiej radzić sobie z tym sprzętem bez przesiadania się na inny model. Bo ponoć 5D Mk II robi lepsze zdjęcia, niż szystkie 1D do kupy, ale kuleje w nim AF i coś tam jeszcze. I co z tego wynika dla posiadacza 5D Mk II, albo 1D? Zamienią się sprzętem albo dokupią drugi korpus? A zdążą go zmienić w trakcie akcji? A jak zdążą, to za ile sekund będą tego żałować?

    No więc dalej o 550D.

    Pierwszą rzeczą, jaką odczułem pozytywnie zaraz po wykonaniu pierwszych zdjęć było to, że aparat jest tak skonfigurowany fabrycznie, że oferuje zdjęcia od razu nadające się do oglądania. O ile nie zostały pod jakimś względem źle wykonane, tj. obiektyw OK, ekspozycja OK, ostrość OK, to poziom wyostrzenia jpg prosto z aparatu jest wysoce satysfakcjonujący i nadaje się do wyświetlenia na ekranie w powiększeniu 100%. To, z czym się spotykałem przy okazji innych korpusów, bylo czasami mocno zniechęcające. Oczywiście, można większość parametrów sobie samemu było zaprogramować w tych korpusach i można to zrobić także w 550D odchodząc nawet znacznie od fabrycznych preselekcji, jednakże bardzo szybko można dojść do wniosku, że te fabryczne ustawienia są najbardziej optymalne i jedyne, co nam może pomóc, to wykonywanie zdjęć w RAW, a nie gmeranie w preselekcjach, bo potem wszystkie te preselekcje sobie można dowolnie ustawić przy obróbce RAW, natomiast przy robieniu zdjęć wyłącznie w formacie jpg będą one determinowały końcowy efekt i często mogą go mocno zepsuć.

    Jedną z bardzo użytecznych funkcji aparatu jest automatyczna optymalizacja jasności zdjęcia. Funkcja ta w mojej ocenie jest bardzo skuteczna i dobrze zaprogramowana. Domyślnie jest włączona, lecz efektu jej działania można się bez problemu pozbyć nawet w jpg regulując wartości tonalne obrazka. O dziwo, funkcja ta będąc zupełnie nieobecna w wielu poprzednich korpusach była chyba od zawsze w aparatach kompaktowych. Np. mój stary A610 ją ma, mimo tego, że ani reklama, ani instrukcja się na ten temat nie rozwodzi, a i nie jest to coś, co można wyłączyć- działa w nim na stałe.

    Teraz trochę o minusach
    Pierwszym niemiłym wrażeniem z użytkowania sprzętu jest stwierdzenie faktu, że flagowy bajer Canona obecny we wszystkich analogowych EOS-ach i (nie chce mi się tego precyzyjnie sprawdzać) wielu poprzednich korpusach cyfrowych, wielka przewaga nad każdą konkurencją, a mianowicie obecność pod przyciskiem oznaczonym gwiazdką momentalnego dostępu do pomiaru punktowego lub selektywnego światła w 550D okazuje się być archaiczną blokadą nastaw ekspozycji- AE Lock, i nie można tego skonfigurować inaczej. Jak dla mnie jest to klapa, tym bardziej, że pomiar matrycowy zbytnio szaleje przy przekadrowaniach, używanie pomiaru integralnego i korekcji ekspozycji na czuja de facto jest cofnięciem się o 30 lat wstecz, a pozostanie wyłącznie przy pomiarze punktowym co parę klatek owocuje katastrofą, jeżeli jeszcze się w międzyczasie zmienia sposób pomiaru światła. Z kolei sprawdzanie każdego zdjęcia na monitorku, jak wyszło, i korygowanie ekspozycji niestety, nie jest w stanie przywrócić poprzedniego ujęcia. Pracując na analogowym sprzęcie z pomiarem integralnym (OM-4) lub matrycowym (EOS 620) ale z szybkim dostępem do pomiaru puntowego nigdy przez ostatnie 20 lat nie spierniczyłem tak ekspozycji, jak mi się już parę razy pod rząd udało na 550D bazując na jego pomiarze matrycowym lub zapominając o włączonym na stałe punktowym. Jest to kolejny argument za robieniem zdjęć w RAW, a i ten format też nie jest całkowicie odporny na katastrofalne błędy fotografującego.
    Pewnie za jakis czas się do tych niedogodności przyzwyczaję, ale jak na razie 20 lat przyzwyczajeń do dobrego lubi się mścić
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Kolejnym minusem jest- jak dla mnie- niemożność zapisu plików w formacie RAW lub RAW+jpg w wielkości mniejszej od maksymalnej. Matryca ma 18 megapikseli i stawia horrendalne wymagania optyce. Wychodzi na niej każda słabość obiektywu, każde poruszenie i szczątkowe nawet aberracje chromatyczne. Większości z tych rzeczy można się skutecznie pozbyć robiąc zdjęcia już na połowie rozdzielczości (w tym wypadku jest to trochę mniej, bo 8 megapikseli), ale ta połowa to tyle, co kiedyś cała matryca 20D czy 30D! I wtedy obiektywy kulejące przy pełnej rozdzielczości okazują się dobre, a przy jeszcze mniejszym obrazku, czyli 4,5 megapixela, to już po prostu nie ma złych obiektywów Jednakże mniejsze formaty są dostępne jedynie przy zapisie jpg. I to jest problem, albowiem technika cyfrowej obróbki zdjęć ma to do siebie, że jak zostanie zarejestrowana jakaś nędza, czyli: nieostrość, poruszenie, aberracje itd, to przy downsamplingu, czyli zmniejszaniu zdjęcia już wykonanego w dużej rozdzielczości do mniejszych rozmiarów oprogramowanie i komputer stają na przysłowiowych rzęsach, aby tę nędzę przekazać potomnym bez uszczerbku, i nie jest łatwym się tego pozbyć, a gdy od razu w aparacie wykonuje się zdjęcie w mniejszym formacie- to po prostu wiele mankamentów nie jest rejestrowanych w ogóle. A przecież wszystkie zdjęcia oglądamy na monitorach w powiększeniu większym, niż nas generalnie stać naświetlić, więc dopóki nie zrobimy odbitek, na których coś, co w gruncie rzeczy jest drobiazgiem, praktycznie zaniknie, obrazy z monitora bedą nas prześladować.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Następna niedogodność dotyczy stricte dostarczonego software-u. Otóż program Digital Photo Profesional oferuje rozbudowaną korektę wad optycznych obiektywów, ale tylko produkcji Canona, i też nie wszystkich. Może to za dużo wymagać, aby program obsługiwał optykę obcą, ale żeby olewał własną? Zdziwienie tym większe, że np. reaguje pozytywnie na EF 1,8/50 mm MK I sprzed 20 lat, a olewa EF 3,5-4,5/28-70 mm z tego samego okresu produkcji. I tak chociaż dobrze, jeżeli nie rewelacyjnie, ze przynajmniej korpus nie grymasi z racji dołączania do niego obiektywów starszej generacji, także obcej produkcji, i że generalnie znakomicie z nimi współpracuje i jeżeli coś jest nie tak, to raczej po stronie optyki, a nie w czyją rurę została włożona.
    Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 27-04-2011 o 23:23

  7. #557
    Uzależniony Awatar mc_iek
    Dołączył
    Mar 2008
    Miasto
    Kępa Niemojewska
    Wiek
    61
    Posty
    790

    Domyślnie

    Myślę, że Twoje problemy z konfiguracją 550d wynikają z celowego podziału aparatów na amatorskie, półprofesjonalne i profesjonalne. Aparatowi przeznaczonemu dla amatora, stawiasz wymagania zarezerwowane przez marketingowców Canona, dla aparatów profesjonalnych (cokolwiek by to miało znaczyć). Producent wychodzi z wygodnego dla siebie założenia, że jak chcesz mieć takie możliwości, to dopłać do droższej puszki. Ot i cała tajemnica. Inaczej nikt by nie kupował 1d i 1ds, bo wszystko, co oferują te modele dostępne by było w segmencie xxxd.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Inną kwestią jest rozwój DPP, które w ciągu ostatnich dwóch lat z bardzo prymitywnej wywoływaczki rawów, stało się dość poważnym narzędziem. Jednak nie wszystko w nim zostało już postawione na odpowiednim poziomie i nadal ma kilka niedoróbek, wśród których brak obsługi różnych, nawet firmowych obiektywów jest jedną z wielu...
    Ostatnio edytowane przez mc_iek ; 27-04-2011 o 22:38 Powód: Automerged Doublepost
    Nałómta siem odmieniwać kącufkuf po polskiemu!

  8. #558
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mc_iek Zobacz posta
    wśród których brak obsługi różnych, nawet firmowych obiektywów jest jedną z wielu...
    Co do firmowych - prawda ale chyba nie wierzysz, że canonowskie oprogramowanie będzie wspierać "obce" obiektywy - tak to nawet w bajkach nie ma :wink:.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  9. #559
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 966

    Domyślnie

    [QUOTE=mc_iek;963431]Myślę, że Twoje problemy z konfiguracją 550d wynikają z celowego podziału aparatów na amatorskie, półprofesjonalne i profesjonalne. QUOTE]

    Firma Canon, co już niejednokrotnie podkreślałem, przyzwyczaiła mnie do tego, że permanentnie leci sobie z użytkownikiem w kulki. Jej tradycją jest skopanie w nowszym modelu tego, co w starszym było cacy, i dołożenie czegoś nowego, co jest niekoniecznie dobre czy w ogóle potrzebne. Jestem w stanie pojąć, że profesjonalny czy półprofesjonalny sprzęt musi mieć solidniejszą budowę, albo uszczelnienia czy perfekcyjna kalibrację, ale nie jestem w stanie nie tyle pojąć, lecz zaakceptować zwykłego wciskania kitu w obojętnie jakim segmencie. Nie uwierzę, że 5D Mk II nie mógłby mieć lepszego AF niż ma, nie pojmuję, jak sklejenie paru lusterek ma być tańsze i prostsze od wykonania od pryzmatu pentagonalnego, który był w standardzie we wszystkich lustrzankach manualnych nawet najniższej grupy cenowej 20 lat temu, nie wiem, jak można byc tak bezczelnym, aby 10 lat po wprowadzeniu pierwszych lustrzanek cyfrowych, w tym pełnoklatkowych i wprowadzaniu użytkowników w ciężką nerwicę z powodu winietowania obiektywów załatwić sobie- ot tak- sprawę software-owo i udawać, że jest to wielkie osiągnięcie, jakby 10 lat temu nie było to możliwe i nie było przez cały czas rozwiązaniem stosowanym w kompaktach (przecież, jeżeli nawet z powodu mocy komputera coś nie jest to takie łatwe do zrobienia w korpusie, to od czego jest software dołączany do tego korpusu?!). Panasonic np. od zarania swojej produkcji aparatów robił software do nich usuwające w korpusie wszelkie aberracje chromatyczne- to nie optyka Leici była taka genialna, lecz oprogramowanie Panasonica. I nagle przestał to robić! Od któregoś tam FZ-ileś purpurowe wężyki lśnią na prawie każdym zdjęciu z Panasa!

    Tak więc wycofanie się raczkiem z szybkiej dostępności pomiaru punktowego w 550D jest z tej samej bajki- lecenie w kulki z użytkownikiem. Problem z tym jednym klawiszem w moim przypadku np. przez 20 lat decydował o olewaniu całego systemu Nikona, bo go w nim nie było i dalej nie ma. Ale jak Nikon wprowadzi takie rozwiązanie, to się już będę powaznie zastanawiał nad przesiadką:-D

    Ale wracając do 550D: miałem zamiar opisać jeszcze Live View i filmowanie, ale chyba poprzestanę na stwierdzeniu, że te funkcje są (czort wie po co, wolałbym pryzmat, większy celownik, full frame, albo ten jeden głupi klawisz działający jak trzeba zamiast nich), działają nawet z dobrym skutkiem, tyle że w nieakceptowalny sposób. Ostrzenie w tych trybach to porażka, robienie zdjęć trzymając aparat pół metra przed pyskiem może się powieść tylko z kitem albo szerokim kątem, bo ja sobie nie wyobrażam teleobiektywu w takich warunkach i w związku z tym nie do końca rozumiem ideę lustrzanek bez lustra pozbawionych celownika, który sobie ewentualnie trzeba dopiero dokupić, zresztą też na zasadzie rybki albo akwarium, bo jak celownik, to nie lampa, ale to na marginesie. Live View nabiera wg mnie dopiero wtedy sensu, jak jest ruchomy wyświetlacz, ale ten korpus go nie ma, więc pytam: po co to w ogóle komu i na jaki czort? Bo mimo pewnych zalet tej opcji, aby z niej naprawdę skorzystać, konieczna jest wygoda jaką daje ruchomy LCD, a kucanie i wywijanie innych paragrafów przy statywie i zdjęciach macro kiepsko się sprawdza. Przerabiałem sobie ten temat na A520 i A610- różnica w komforcie kadrowania jest dramatyczna na korzyść tego drugiego. No i jeszcze to, że prędkość działania AF w trybie LV nie dorównuje nawet staremu A520, że nie wspomnę już z litości o A610. A niby miał być jakiś postęp, a wyszło jak zawsze, czyli lecenie w kulki. Bo skoro inne firmy mogą robić to dobrze nawet w lustrzanych lustrzankach, to co przeszkodziło Canonowi, który ma wieloletnią tradycje w tym temacie?
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Jeszcze a propos lecenia w kulki. Opcja redukcji aberracji chromatycznych, która jest dostępna przy obróbce RAW w oprogramowaniu Canona jest domyślnie... wyłączona. Funkcja ta nie oddziaływuje w korpusie i nie można jej tam zaimplementować w żaden sposób, lecz działa dopiero w oprogramowaniu zewnętrznym, pod warunkiem jej ręcznego włączenia przez użytkownika, i pod warunkiem, że zdjęcie zostało wykonane obiektywem Canona dodatkowo akceptowanym przez oprogramowanie, czyli z nowszej, pod cyfrę robionej produkcji. Skutek jest taki, że robiąc zdjęcia nawet kitowym obiektywem w jpg nie można usunąć już z nich aberracji chromatycznej nawet oprogramowaniem canonowskim, a więc nawet użytkownik wyłącznie najnowszych canonowskich szkieł jest skazany na robienie zdjęć wyłacznie w RAW, aby mieć dostęp do redukcji tych aberracji. Pomijając wszystko inne jest to perfidne marnowanie czasu klienta i jego pieniędzy, bo i nośników zdjęć trzeba więcej, i prądu zużyć przy kompie też.
    Ostatnio edytowane przez atsf ; 28-04-2011 o 01:16 Powód: Automerged Doublepost

  10. #560
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 966

    Domyślnie

    Taka jedna ciekawostka. Posiadam obiektyw Vivitar 3,5/100 AF Macro (de facto Cosina), którego microchip podaje do EXIF infromację, że jest to obiektyw EF 2,8/100 mm Macro, jednakże wcale to nie powoduje dostępności zawansowanych funkcji korekty wad optycznych w DPP- ten program nie daje się oszukać. Swojego czasu zapewne Vivitar zastosował taki manewr, aby obejść fochy niektórych korpusów Canona (jeszcze analogowych) na współpracę ze szkłami producentów niezależnych, bo takie rzeczy zdarzały się już wtedy. Sposób, w jaki reaguje 550D na takie szkła, dobitnie pokazuje, ile w tym było czystej złośliwości (100%), a ile konieczności konstrukcyjnej (zero).

Strona 56 z 65 PierwszyPierwszy ... 6465455565758 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •