mgtan też jeszcze niedawno myslałem, że filmowanie w lustrzankach to poroniony pomysł ale dzisiaj uważam, że skoro w robieniu zdjęć nie przeszkadzają, a czasami mogą się przydać, np jako uzupełnienie relacji z wyprawy/wycieczki, to czemu nie? Dla filmów między innymi zamiast kupić 50D, wolę poczekać i kupić 7D. W ubiegłym roku byłem w północnej Norwegii i podczas wędkowania na oceanie podpłynął do naszej małej łódki spory wieloryb, krążył dookoła łodzi kilkanaście minut, raz zatrzymał się tuż przy burcie, dosłownie dotykając jej nosem. Kto żyw wyciągał aparaty, kamery. Zdjęcia owszem ciekawe, ale filmy z tego spotkania biją najlepszy foty na łeb, na szyję. Dla takich chwil warto mieć mozliwość przejścia w ciągu sekundy z fotografowania do filmowania i z powrotem, zwłaszcza gdy jedno nie odbywa się kosztem drugiego. A np. wieloryba z odległości 1 metra, w jego naturalnym środowisku raczej nie widuje się co tydzień...