Nie chce mi się wierzyć, żeby sklep był w stanie udźwignąć finansowo zakup każdego modelu korpusu (nowy model co rok, dwa lata pewnie), obiektywu etc tylko po to, żeby można go było obejrzeć (no bo sprzedać już po tej cenie się nie godzi skoro "macany" i nie mówimy tu o zajechanym sprzęcie wystawowym). To są setki tys. zł. i nie wierze, że jest do do udźwignięcia dla przeciętnego sklepu foto w Polsce. Idąc dalej tym tropem każdy sklep z odzieżą powinien z automatu przyznawać rabat na przymierzone rzeczy razem z adresem dermatologa, jakby nie patrzeć nie wiesz ilu przed Tobą, którzy przymierzali buty, które właśnie także mierzysz miało grzybicę. Ile razy rozmawiałeś o obniżce (bo towar macany) ze sprzedawca kupując buty czy spodnie?

Tak jak napisał mój poprzednik, widzisz tylko jedną stronę medalu i prezentujesz tylko roszczeniową postawę. Ty się naciąłeś, inni (w tym ja) kupili zapewne macany i służy bez problemu.