Coś narobił, tylko nie odkryłem jeszcze co
Ogólnie bardzo nerwowa sprawa-3.000zł oszczędności studenckich zamrożone. Na dodatek miałem z dziewczyną parę burz z tego powodu bo ona chciała im odpuścić a ja się uparłem.
Podzwoniłem do rzeczników praw kon., potem do serwisu, tam się okazało że lapek do nich trafił tylko raz (na gwarancje był wysłany 2 razy), pierwsza gwarancja trwała 4 miechy i winą cały czas obarczali serwis a tak naprawdę lapek wsiąkł.

Jak zarządzałem po raz pierwszy zwrotu pieniędzy powiedział że nie jest to możliwe gdyż jest podejrzenie uszkodzenia mechanicznego. (parę miesięcy później dostałem na piśmie od serwisu że oni nie wydali takiego oświadczenia).

Pracuje tam chyba z 6 osób, nikt nie jest w stanie nam nic powiedzieć, na prośbę o kontakt do kierownika - brak uprawnień, każą sobie pisać pisma na które nie odpowiadają i ogólnie są jakoś zbulwersowani że mamy czelność się ich czepiać

Jeszcze raz dodaje, że to renomowany sklep.

To taka skrócona wersja