Wszystko zależy od sprzedawcy. Jeżeli chodzi o lampę, to jej wiek i przebieg ciężko stwierdzić, a kupując używany sprzęt nie wiesz ile jeszcze życia przed nim. Z drugiej strony ciężko lampę zajechać. Gdzieś półtora roku temu kupiłem 550ex która wyglądała masakrycznie -przód jakby ktoś nożem skrobał, pęknięty dyfuzor. Atutem była cena, wychodziło jakieś 60-70% innych używek. Zasugerowałem się opinią o sprzedawcy i jestem bardzo zadowolony, bo lampa działa idealnie. Osobiście jestem zwolennikiem kupowania sprzętu używanego, może dlatego, że jeszcze nigdy się nie zawiodłem. Natomiast kupiłem rok temu z dziewczyną laptopa, który jak się okazało miał wadę matrycy - już 8 miesięcy walczę ze sprzedawcą i lapek dalej nie działa. Podobną sytuację miałem w Anglii, padł mi nowy telefon, mogłem go wysłać na gwarancję oraz ubezpieczenie które posiadałem obejmowało awarię telefonu. Gwarant wykręcił się jakoby telefon był zamoczony-bzdura, ubezpieczalnia też powołała się na jakiś kruczek. Ogólnie proponuję zadzwonić do sprzedawcy i poprosić o okres próbny, jeżeli jest taka opcja najlepiej się spotkać. Zawsze jest szansa, że lampa może paść po jakimś czasie i wtedy pozostaje sprzedać ją jako uszkodzoną lub na części, chętny zawsze się znajdzie.
Nie namawiam ani nie odradzam, decyzja należy do ciebie.