Przy ekstremalnych mrozach (Oj tak, zima w Bostonie nadchodzi. Znowu bedzie jakies -20C) to moznaby sobie wykombinowac taki adapter jak jest przy oryginalnym zasilaczu. Wlozyc to do aparatu, wysunac kabel z i polaczyc go z bateria trzymana pod kurtka. Na pewno bateria by wtedy tak szybko nie padla.