Tak sobie teoretyzuję... mam dwa analogowe korpusy, które różnie reagują na szkła m42.
Jeden pokazuje przysłonę 1.0 i naświetla fotki poprawnie.
Drugi pokazuje przysłonę 0.0 i niedoświetla.

Myślę sobie, czy może właśnie liczba przysłonowa ustawiona w korpusie nie ma przypadkiem dość istotnego wpływu na dobrane przez aparat parametry ekspozycji?
Skoro aparat na podstawie wpadającej ilości światła i "planowanej" przysłony oblicza czas, to inaczej będzie, gdy korpus planuje przysłonę 1.0, a 0.0...
( bo jak wiemy ze szkoły: x*1=1 a x*0=0 )

Może się mylę, bo jestem matematycznym debilem - ale może coś w tym jest?
Wszyscy, którym niedoświetla mają na wyświetlaczu 0.0.