Jaki aparat zakupić?

[najeli]

Kurczę, chciałabym żeby mój facet zastanawiał sie, czy nie kupić mi 5d mkII

A tak serio: jakieś 40/50d + obiektyw typu 18-50/55 na początek najlepiej ze stałym światłem. Jeżeli pasjonuje się potretem, to możesz dorzucić 50 lub 85/1.8

Jak dziewczę delikatne, to bierz 500d, bo przy 50d będzie narzekać, że ciężkie.
Mój podstawowy zestaw waży ok 1.5kg -- przestałam mieć zakwasy w ręce po ok pół roku.

Myślę, że nie głupie będzie nie kupowanie wszystkiego od razu, przejscie z kompakta na lustro nie jest od razu takie "wow", wszystko jest inne, raptem okazuje się, że potrzebna jest jakakolwiek wiedza i można się zniechęcić bez dobrego podejścia.

PS. Kup od razu jakieś książki w komplecie, najlepiej takie które nie mają w tytule "fotografia cyfrowa". Od siebie polecam serię "bez tajemnic" Petersona.

[roshuu]

Leica S2 lub M9 jeśli S2 za duża

Edit:
Zapomniałem o cenach: http://www.ceneo.pl/Fotografia;0112-1;004+sleica.htm

O bosze!! Z czego te aparaty? Z platyny?

[Lukaasz]

najeli już Ci praktycznie wszystko powiedziała w tym temacie
Możesz jeszcze zabrać dziewczynę do sklepu typu MM i między oglądaniem laptopów a prostownic do włosów, podejść do stoiska z aparatami i sprawdzić różne marki. Wtedy może się dowiesz, że aparat A jest za duży, B ładny, C mały, etc. Ergonomia to jedna z ważniejszych spraw, ja np zmieniłem Sony A300 na Canona 20d między innymi dlatego. Natomiast jeśli chodzi o rozbudowę systemu to większość przyzna, że wybór powinien paść na C lub N, Sony ma świetne szkła Zeissy, ale z puszkami odstaje od ww marek. Obiektyw polecam na początek Tamrona 17-50. Bardzo dobre szkiełko, jedyny minus to trochę wolny AF, ale przy przesiadce z małpki ten AF będzie jak rakieta

roshuu jak ludzie sobie mogą pozwolić to pewnie kupują, ostatnio słyszałem o kolesiu który się przymierza do kupna S2.. po doliczeniu szklarni i innych pierdół wychodzi niezła sumka, za czerwony znaczek i średni format trzeba głęboko sięgnąć do kieszeni niestety..

[Sunders]

Canon 50d+tamron 17-50/2,8

czy nie uważacie że na dzień dzisiejszy w cenie podanej przezemnie aparaty SONY mogą skutecznie konkurować z CANON-em?

Nie :smile:

[Bart3k]

Sony to chyba nie może konkurować z nikim... już prędzej bym poszedł w bijącego na zielono nikona niż w sony... Jeżeli chodzi o odwzorowanie kolorów i ogólnie jakość zdjeć to mój wybór jest prosty.. Canon albo Pentax. TYlko ten 2 ma niestety słabe zaplecze... i półka najwyższa do niedawna to okolice 40D w Pk20D ... i na coś wiecej to cieżko liczyć... dopiero niedawno pojawiła się jednocyfrowa konkurencja...poza tym mniejszy wybór lamp sensownych ... ale za to ciekawe szkłą w dużo niższych cenach niż do C...

[liquidsound]

Zostaw dziewczyne, mi kupuj sprzet napisac co bym chcial? Na zachete dodam, ze gotuje lepiej niz Twoja dziewczyna

[blazejs]

Męczy mnie jeszcze jedna sprawa na którą mam nadzieję, że mi odpowiecie czy nie uważacie że na dzień dzisiejszy w cenie podanej przezemnie aparaty SONY mogą skutecznie konkurować z CANON-em?

Jako osoba bardzo sentymentalnie zwiazana z Minolta (firma, ktorej dzial foto Sony przejelo) powiem ci tak - nie moze. Inaczej mialbym teraz A700 zamiast 40D. Oczywiscie jesli wystarcza obiektyw kitowy to mozna i z Sony (3 "nowe" modele aparatow co pol roku rozniace sie minimalnie od poprzednika) ale jesli bedziesz chcial dokupic cos wiecej (obiektywy) to okaze sie, ze Sony nie ma w ofercie tego co potrzebujesz, wzglednie jest sporo drozsze niz w Canonie, wzglednie musisz polowac na uzywane obiektywy Minolty co nie musi byc takie proste.