Oczywiście, tak jest!
Zawsze byłem zwolennikiem tezy, że radość z fotografowania jest odwrotnie proporcjonalna do wagi używanego sprzętu.
No, chyba że mamy Jana, który chodzi z tyłu i w wyciągnięta przez mistrza rękę wkłada potrzebny obiektyw, statyw czy inne potrzebne ustrojstwo.
Wtedy mamy juz bardzo sformalizowaną postać niewolnictwa
Pozdrowienia
Zamieszczone przez muflon