a ja zrywając z tekstem o kilogramach w plecaku/torbie powracam swymi myślami do tytułu tego wątku. przez ostatnie wakacje totalnie "odbiło" mi na punkcie fotografii. dla mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu, chociaż raz się zastanowiłem co ja robię.
robiłem sobie stronkę ze zdjęciami i bawiłem się w PS'ie cały wieczór i tak przyszła północ, wypiłem kawę bo strony nie skończyłem, robię dalej i tak doszedłem do 3 rano. o 4 tej sprawdziłem że wschód jest o 4:46 no to jeszcze jedna kawa i w plener. byłem na okolicznej górze przed wschodem, super mgły itp. zrobiłem foty, o 7 rano wróciłem do domu, odrazu na kompa, zrzuciłem i zacząłem obrabiać w PS po czym wrzuciłem na stronę. ok godziny 13 padłem nieżywy w łóżko i spałem kilkanaście godzin.