Oczywiście masz racje, jak pewnie zauważyłeś nawet wymieniłem te wady przy tym rozwiązaniu. Zdjęcia nie zmniejszą już swojej objętości, a paradoksalnie mogą nawet zwiększyć objętość przy pakowaniu, nie dają się podejrzeć, a uszkodzenie jednego nośnika powoduje utratę wszystkich (większości) danych.
Ta rada była moją reakcją na jedyny warunek jaki postawił pytający, jak podzielić zdjęcia wypełniając płyty do pełna, nie wspominając nic o katalogowaniu czy dostępie do poszczególnych zdjęć. To jest jeden ze sposobów. Sam bym tak nie zrobił, ale tak się kończy nieprecyzyjne określenie wymagań. Zwróciłem na to uwagę i poprosiłem o doprecyzowanie. Wszystko jest, wystarczy przeczytać.
I ten właśnie stosuję. Tylko i wyłącznie ten, nie cierpię Nero i innych podobnych do niego programów. ImgBurn jest dla mnie strzałem w dziesiątkę i trzymam się go od kilku lat.