Zawsze możesz na moje wypociny liczyćZamieszczone przez adamek
Problem polega tylko na tym, że całe to postrzeganie fotografii jest z założenia mocno subiektywne. Ja mam dość tradycyjny punkt widzenia, a to wcale nie musi przecież oznaczać mojej racji.
Aby nie być gołosłownym. Jest taki Terry Richardson na punkcie którego połowa światowych krytyków oszalała z zachwytu, a druga połowa pod którą podpisuję się jedną i drugą ręką uważa go za dewianta delikatnie mówiąc. I rozstrzygnij tu kto ma rację![]()