No no prawdziwy hardcore.
Czyta się to z zapartym tchem jak opowieści żołnierzy z Afganistanu czy Iraku.
Te kocie pazury wszędzie i smagające Cię gałęzie jak biegniesz z aparatem przy oku żeby nie uronić nawet jednego zdjęcia. Już to widzę oczami swojej wyobraźni.
Potem wypadasz z lasu a tam spada na Ciebie SU-27 Flanker ... huk, ogień, dym, wysoka temperatura ... wszędzie żwir, piach i śmieci ... nie nie to nie o śmieci się otarłeś ... to śmierć była.
Szacun Moderatorze