Panowie dziękuję Wam bardzo za tak owocną dyskusję.
Ja właśnie zabieram się za czytanie ubezpieczenia domu, mam tam ubezpieczenie sprzętu więc zaraz sprawdzę sobie szczegóły - dzięki Janusz!
Wracając do filtrów i ochrony i analogii...
każdy wie, że lepiej bez "gumki" :-) ale czasem człowiek i tak zakłada :-)
Zapodam do swojego sprzetu niebawem jakiś sensowny protect ktory sobie bedzie czekal na chwile gdy bedzie potrzebny, zeby pozniej nie zalować ze nie mam a sytuacja tego wymaga.
Praktycznie zawsze zakładam osłonę przeciwsłoneczną jako ochrona przed uderzeniem, popalcowaniem itp i uważam, że to nigdy nie zaszkodzi.
Janusz masz racje, że soczewki nie są z masła ale ja niestety je tak traktuję.
Za dużo krwawicy kosztowało mnie moje szkiełeczko :-)
my precious!
my precious!
i tym akcentem pozdrawiam i dziękuję,
grunt to brak stresu a reszta jakoś będzie :-)
Marcin.