Panowie troszkę włoś zjeżył mi się na głowie testując swoje filtry.
Chodzi mi o ich "światłożerność".
W dzisiejszych warunkach pogodowych (około 14.00 było w miare sensowne światło) postanowiłem porównać sobie "światłożerność" filtrów.
Założenia: obiekt ten sam, ustawienia niezmieniane, długość testu kilka minut więc światło niezmienne.
To co ulegało zmianie to nakręcony filtr,
UV to noname (opticam)
PL - Polar to Marumi DHG Cir P.L.D.
Otrzymane czas to:
bez filtrów = 1/250
z UV = 1/200
z PL = 1/80
próbowałem przestawić polar ale kolokwialne "kręcenie mordką"
nic nie zmieniało - czyli polar jakby "nic nie wycinał".
Panowie czy to norma,
że polar "zjada" około 66% światła a UV "zjada" 25% światła?
(o tyle pogarszają one czasy migawki)
Trochę to załamujące...
Gdzie te 99.8% przepuszczalności...
A może ze mnie taki amator, że wszystko w rękach knocę? hehe
Pozdrawiam!
Marcin.