Robię głównie landszaft na 1dIIN + 17-40L. Nie ma lipy. Pogoda, niepogoda, deszcz, śnieg, mróz - zawsze rewelacja. Puszka szybka, niezawodna, szczelna, bezkompromisowa, a przy tym nie jest przeładowana pikselami. Z tej matrycy można dużo wyciągnąć z cienia. Wizjer przyzwoity, zamykany klapką, żadnych gumek przy pracy ze statywem. Bardzo często używam multispota do pomiaru kontrastu oświetlenia, użyteczna funkcja. Wady tego zestawu to duża masa i algorytm pomiaru matrycowego - czasem zbyt jasno naświetla w moim odczuciu. Przy kontrastowych scenach wolałbym aby pilnował świateł, a moim zdaniem faworyzuje cienie. Kilogramy dają o sobie znać w Tatrach na szlaku pod koniec dnia. Czasem zastanawiam się, czy by nie dokupić 30d ale patrzę na ISO400 i wolę dźwigać jednak. Kąt widzenia z zapiętym 17-40 jak dla mnie nadto wystarczający. Nie odczuwam braku szerokości. W tej chwili nie widzę innego aparatu za rozsądne pieniądze. Na 7D absolutnie bym się nie zamienił, na FF też nie, zbyt wysoka cena przy braku realnych zalet. Czasem podpinam moje szkła do 5D, fajnie jest ale na kolana mnie nie zwala. Jedyne co mnie skłoni do zmiany tej puszki to albo (odpukać) bardzo poważna awaria, albo wprowadzenie na rynek naprawdę przełomowej matrycy z wyraźnie większą dynamiką. Obecnie wciskane ludziom matryce niepotrzebnie przeładowane pikselozą zupełnie do mnie nie przemawiają. Jeszcze koszyk na paluszki by się przydał.