Pokaż wyniki od 1 do 10 z 42

Wątek: jak niszczy ślubny a jak reporter

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie

    Na pewno ważne jest od kogo i co się bierze, trzeba by jeszcze spojrzeć na naszą mentalność, bo nie zawsze taniej znaczy gorzej. Z zasady jak ja coś sprzedaję i mam to na pewno dobre bez "" to cenę będę trzymał a klient który przyjdzie to weźmie lub nie bo jak kiedyś ktoś powiedział że każdy sprzęt znajdzie swojego klienta. Jeżeli ktoś jest handlarzem z imienia i nazwiska to wtedy będzie jak z samochodami stan super, wszystko oki ale jak podjedziesz to boże uchowaj takie auto. Wiarygodność i pochodzenie sprzętu jest ważne ale według mnie to i tak zasada jest prosta jak "niewierny Tomasz", jak nie dotknę to nie uwierzę jak nie sprawdzę to nie kupie. Najciekawsze oferty są na alledrogo (allegro), zawsze możesz kupić okazyjnie kota w worku, choć nie wiadomo czy tam jest kot, może coś większego. Wiadomo że sprzęt użytkowany przez kotleciarzy jest zadbany, ale są oczywiście wyjątki i wydaje mi się że nie jest mocno spracowany, gdyż nie może nas zawieść w tych najważniejszych momentach, więc jak mamy możliwość to w miarę odnawiamy nasz arsenał, i na pewno bardziej bym kupił sprzęt od reportera ślubnego niż sportowego lub turysty. Kiedyś też polowałem na Body 5D, w dobrym stanie ale jednak nie trafiłem więc całość wpłaciłem i zaraciłem się na 5DMII, i mam nowe.
    Canon FF i słoików kilka

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mk307 Zobacz posta
    Na pewno ważne jest od kogo i co się bierze, trzeba by jeszcze spojrzeć na naszą mentalność, bo nie zawsze taniej znaczy gorzej. Z zasady jak ja coś sprzedaję i mam to na pewno dobre bez "" to cenę będę trzymał a klient który przyjdzie to weźmie lub nie bo jak kiedyś ktoś powiedział że każdy sprzęt znajdzie swojego klienta. Jeżeli ktoś jest handlarzem z imienia i nazwiska to wtedy będzie jak z samochodami stan super, wszystko oki ale jak podjedziesz to boże uchowaj takie auto. Wiarygodność i pochodzenie sprzętu jest ważne ale według mnie to i tak zasada jest prosta jak "niewierny Tomasz", jak nie dotknę to nie uwierzę jak nie sprawdzę to nie kupie. Najciekawsze oferty są na alledrogo (allegro), zawsze możesz kupić okazyjnie kota w worku, choć nie wiadomo czy tam jest kot, może coś większego. Wiadomo że sprzęt użytkowany przez kotleciarzy jest zadbany, ale są oczywiście wyjątki i wydaje mi się że nie jest mocno spracowany, gdyż nie może nas zawieść w tych najważniejszych momentach, więc jak mamy możliwość to w miarę odnawiamy nasz arsenał, i na pewno bardziej bym kupił sprzęt od reportera ślubnego niż sportowego lub turysty. Kiedyś też polowałem na Body 5D, w dobrym stanie ale jednak nie trafiłem więc całość wpłaciłem i zaraciłem się na 5DMII, i mam nowe.
    "użytkowany przez kotleciarzy..."
    Widziałem tą nazwę już kilka razy a nie mam pojęcia kto to Ci kotleciarze... :-D

    "całość wpłaciłem i zaraciłem się na 5DMII, i mam nowe"
    Zrobiłbym tak samo, część wpłacić i resztę w ratkach.

  3. #3
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2007
    Miasto
    3city
    Wiek
    40
    Posty
    1 719

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mk307 Zobacz posta
    Najciekawsze oferty są na alledrogo (allegro), zawsze możesz kupić okazyjnie kota w worku, choć nie wiadomo czy tam jest kot, może coś większego.
    Ostatnio jest wysyp egzemplarzy 'kolekcjonerskich' - przebieg "ok 10tys" a pierścień na mocowaniu tak wytarty jakby po każdym zdjęciu zmieniano obiektyw na inny, gniazdo lampy podobnie

    Szanse na mniej zajechany sprzęt zwykle będą mniejsze przy zakupie od fotografa robiącego na własną rękę, a nie pracującego na sprzęcie firmowym. I tak bez oględzin to można sobie gdybać.
    Loty widokowe nad morzem - teraz mnie pochłaniają, 1Ds kurzy się na półce...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •