Nie zgodzę się. Głębia ostrości, niekoniecznie papierowa, jest jednym ze środkó wyrazu. Dyskretnie zastosowana potrafi dodać smaku zdjęciu. Przykład - blog Shorpy'ego, gdzie od połowy do 2/3 zdjęć ma wyraźnie zarysowane ostrości i nieostrości. Oczywiśćie przesadzanie z 'papierową' głębią to jak w kuchni przesadzanie z przyprawami
zdRAWki