Reno - przed takim problemem stałem w sobotę. Byłem na targu gdzie handlowano bydłem. Wrogość ze strony kupców była wyczuwalna i słyszalna bardzo, zwłaszcza że ochrona ubrała nas w pomarańczowe kamizelki z napisem Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, co działało dodatkowo jak płachta na byka. jakie rady moge Ci dać?
1) na imprezy tego typu, w ramach obrony przed tubylcami zorganizuj sobie kamizelke ale speyem przez szablon machnij FOTO
2) pytać, pytać i jeszcze raz pytać, bo inaczej w pysk mozna dostać
3) urzuwaj długich obiektywów (jeśli to możliwe), wtedy z przyczajki bez pytania mozna
4) jeśli
co jeżeli "obiekt" protestuje bądź próbuje użyć siły fizycznej?
odpuść sobie, bo twarz mozna pozszywać niewielkim kosztem a sprzęt trochę jednak kosztuje.
5) próbuj obiekt przyzwyczajać do obiektywu, ja na miejscu pojawiłem się godzine wcześniej (i tak słabo to pomogło).

... jeżeli jakaś „impreza” jest cykliczna to zjawiaj się tam często, jak kolesie zczają żę juz tu byłeś pare razy to będą bardziej przyjaźnie nastawieni.

to chyba tyle.