Tak Loome,na początku warsztatów dowiesz się,że cropy idą na aukcję,a Ty inwestujesz $ w FF; ze szkiełek zostaje Ci co najwyżej 50/1,4 , z resztą żegnasz się,bowiem odtąd towarzyć Ci jedynie będą te o świetle 1,8 i poniżej,wyjątkiem może być 2,8 ,ale to tylko na UWA.
Później będziesz nauczany,jak przesuwać suwaczki w PSie w taki sposób,żeby zdjęcie,jak najmniej przypominało to, co może wypluć goła pucha-dla awangardy lub jak kto woli,artyzmu,czyli po to,żeby się odróżnić od reszty pstrykaczy.
Dostaniesz też wytyczne,że odtąd plener ślubny należy robić w starych fabrykach,rozpadających się ruderach,obskurnych melinach i innych dziwacznych miejscach w których to przecież PM chce mieć zdjęcia pamiątkowe na całe życie,a nawet,jeżeli PM w takim miejscu zdjęć nie chce to dostaniesz od warsztatowiczów argumenty,które to skłonią PM do zmiany decyzji.
Na pożegnanie dostaniesz parę akcji i presetów reportażowo-glamourowych...
Odtąd świat należy do Ciebie.
