Wiadomo, jako fotograf Marcin udzielał się w porządku, zdjęcia pokazali - to też na plus. Po prostu ewidentnie nie pasowało zestawienie tych trzech osób i akurat w tej sytuacji Marcin wyszedł trochę jak taki niechciany, na siłę. Najbardziej rozwalił mnie tekst celowości fotografii :
Marcin : "musimy rozróżnić cel robienia tych zdjęć, bo ..."
Któraś z pań (pewnie prowadząca, ona ostro jechała cały czas) : "no finansowy chyba, no nie?"
Nooo powiem, że fakt - ma kobieta rację ^^
![]()