Demonstracja gornikow jakis czas temu w Warszawie (udana choc okupiona bijatyka i zniszczeniami).
Miala byc w godz 7-12 mniej wiecej.
Ja ok 14 wracam do domu, wysiadam na przystanku a tu demonstracja dookola mnie, jakies swiece dymne leca (dobrze ze nie geaz), bojowkarze wtargneli na ulice (Trasa Lazienkowska) i stamtad ich Policja ostrym biciem palami przeganiala, za chwile tuz obok mnie (prawie mnie rozdeptali) dwoch policjantow mocno pobitego i krwawiacego chlopaka ciagnie gdzies...
Aparatu oczywiscie nie mialem.