Kupiłem sobie w końcu NX5, przez długi czas myślałem o NX10, ale u mnie zdecydowała stałka 30/2, w cenie NX10 z kitem mogłem kupić zestaw NX5 + stałka + kit. Kit jak zwykle leży w szufladzie
Kilka słów o różnicy między NX5 a NX10, od strony fotograficznej, bo różnic, jak się okazuje jest trochę.
- wizjer: tutaj mogę napisać tylko tyle, że dziesiątka deklasuje 5 jeśli chodzi o wizjer, natomiast nadal korzystanie z tego w NX5 nie jest w żadnym stopniu uciążliwe. Uciążliwe jest natomiast przełączanie między ekranem a wizjerem, jako że czujniki są b. mało precyzyjne, a można w menu włączyć albo to, albo to. Brakuje osobnego przycisku do przełączania wizjera z ekranem, albo opcji wyboru wizjera do fot, LCD do menu i przeglądania fot.
- tylny ekran: sprawa pomijalna, jeśli chodzi o fotografowanie.
- RAW: Jak można przeczytać w necie, RAW'y z NX5 nie są kompatybilne z pakietem Adobe, w przeciwieństwie do NX10, których pliki Lightroom łyka jak szalony. Co się z tym wiąże, musimy używać programu dostarczanego przez Samsunga (dostępny w wersji makowej i pecetowej).
- Jakość fot: Pod tym względem oba prezentują się podobnie, z tym, że w NX5, z racji powyższego ma stale przypisaną funkcję odszumiania obrazu, która nam zżera masę detalu, nawet na ISO 100, gdzie jest go w bród. Po jednym dniu focenia i małym kryzysie po tym, jak zobaczyłem efekty, ogarnąłem sprytnie ukrytą zakładkę odszumiania, wyłączyłem w cholerę to tajtałajstwo i jestem zachwycony. Z 30/2 foty są czyste, dobrze naświetlone, jest trochę detalu w cieniach, w światłach jest słabiutko (lubi sobie powypalać), i chyba to jest jego największą bolączką. ISO1600 szumi dosyć mocno. Porównywalnie do 1000D/40D.
- Autofokus: tu znowu, po jakimś czasie ogarnąłem funkcję zmniejszania pola autofokusa - po tym jest naprawdę precyzyjny i nie ma problemu z nietrafionymi fotami. Nie wiem co to za technologia, zestaw pod względem "słyszalności" zachowuje się jak canon z USM.
Ogółem - największa różnica między NX5 a NX10 to kompatybilność z Adobe, czyli po prostu stopień upierdliwości procesu pozbywania się idiotycznego odszumiania samsunga, które w obu aparatach jest kompletnie debilne, bo kaszani pliki, które same w sobie szumu nie mają w ogóle (ISO100-400)...
Co tu dużo mówić - jestem zachwycony, zabawka za 1600 zł jest w stanie wyprodukować pliki wystarczające SPOKOJNIE na wydruk 70x50 cm w dobrej jakości, z 30-ką jest naprawdę kompaktowy, chodzi cichutko (w przeciwieństwie do 5DII, w której jak kłapnie migawka, to się ziemia trzęsie), szkło ma bardzo przyjemny bokeh w pełni otwarte, przymknięte jest na poziomie tanich canonowych szkieł (jakieś wielokąty, na oko 7 albo 8-kątne). Jak będę miał trochę czasu to może wrzucę test tego kontra 500D z 17-40L i NX5 z 30 kontra 5DII z 50L)
Jak dla mnie Samsung zrobił naprawdę kawał rewelacyjnej roboty z tym systemem, szkła są tanie, dobre i jest ich sporo, puszki są rewelacyjnie wygodne, mają wizjer i ważą tyle, co nic. Na minus odszumianie, za które ktoś samsunga powinien pokarać![]()