Mylisz się. Jest takie przysłowie, że im więcej potu na poligonie to tym mniej krwi w walce. Na warsztatach pozują osoby, które tego ranka się właśnie poznały. A ślub biorą osoby znające się jakiś czas. Wydaje mi się, że na warsztatach jest trudniej. Tak naprawdę musisz przekonać do współdziałania osoby sobie obce aby zrobić jakiekolwiek zdjęcie. Jak się to uda to na prawdziwych zdjęciach będzie bułka z masłem.