Używam oryginalnej osłony przeciwsłonecznej - w sumie nie wiem aż w jakim stopniu niweluje ona zbędne efekty świetlne. Bardziej służy mi jednak do ochrony obiektywu. Sprzęt swój szanuję a mimo to od spodu osłonki są na niej delikatne ryski od podłoża na którym kładłem sprzęt. Gdyby nie ta osłonka, ślady te by były widoczne być może na obudowie obiektywu (chociaż, jeśli chodzi o 17-85, to nie jest obudowa z typowego "plastiku fantastiku" i być może na niej nie byłoby widać tych śladów - twardszy materiał). Ponadto na razie nie zdarzyło mi się, ale w przypadku lekkiego uderzenia "czubkiem" obiektywu w jakiś inny przedmiot (a zdarzyć się to może każdemu w plenerze a nawet w domu) osłonka taka pełni rolę swoistego bufora. Ktoś powie, że ma filtr UV, celem ochrony - OK. Żeby zbić przednią soczewkę, to trzeba pewnej już siły uderzenia. Z uwagi na wewnętrzne mechanizmy w obiektywie nawet nieduże "puknięcia" są nie wskazane. Osłonka jako swoisty bufor może w tym przypadku także się przydać. A jeśli chodzi o niefirmowe wyroby, to kiedyś kupiłem składaną (gumową) nakręcaną na obiektyw lub filtr osłonę przeciwsłoneczną. Okazało się jednak, że na najmniejszej ogniskowej po prostu zaciemnia ona rogi zdjęcia i do niczego mi się nie przydała. Zamiast oszczędzić straciłem i nauczony tym doświadczeniem stosują już tylko firmowe gadżety.