Zapewne dziecko "leciało do taty" ;-) więc AI Servo i poprawne naświetlenie i będzie dobrze. W tego typu zdjęciach, czyli zdjęciach rodzinnych "ahrtystyczność" ma piątorzędne znaczenie a liczy się uczuciowa wartość zdjęcia więc - "pies trącał małe GO (moda taka teraz) a istotne jest żeby buzia dziecka była ostra".
Od zawsze uczącym się serdecznie zalecam robić pstryki w trybie M. Zmierzyć światło raz a dobrze, sprawdzić na histogramie - ma być "do prawego" i pstrykać do woli, do zmiany warunków. Jak się ustawia cokolwiek w auto (np. czas auto w trybie Av) to trzeba pamiętać, że na śniegu trzeba zwykle podbijać naświetlenie nawet o +2, +2.5EV. Skóra to ok. +1 do +1.5EV. Naprawdę lepiej ustawić parametry ekspozycji raz i dać sobie spokój z poprawkami. Dopóki światło w scenie się nie zmieni (np. słońce nie zajdzie za chmury) to NIC NIE TRZEBA RUSZAĆ.
KAŻDY obiektyw ma swój "sweet point" czyli punkt w którym jest najostrzejszy - to jest ok. 2 do 3 EV (2 do 3 f-stopy pełne od pełnej dziury) czyli 6 do 9 "klików" na kółku aparatu. Dobrać do tego ISO i skupić się tylko na temacie zdjecia. Efekty będą zauważalne prawie natychmiast.