Sam zaczynałem zestawem "od rodziców" - 400D + KIT + 50mm i lampa 430EX. Na tym się nauczyłem robić foty.
I w sumie to baza, na której można zacząć.
Przekładając na "dzisiejsze" warunki - Canon 500D + KIT IS + 50/1,8 i jakaś lampa (można Nissin Di622). Nie ma co na początku kupować*zbyt dobrego sprzętu, bo trudniej ci będzie się na nim nauczyć robić zdjęcia.
Jeśli planujesz architekturę, to powiem tak.
1) Statyw. Musi być dobry, bo się rozwali. Styknie do robienia panoram, do dłuższych czasów, do zabawy na dworze, z filtrami, etc. Najlepiej w zestawie z wężem spustowym.
2) UWA. Do wnętrz - Sigma 10-20 jest porządnie wykonana, ma dobrą jakość, fajny zakres i niewiele kosztuje.
3) Do zewnętrznej architektury, przydaje się coś dłuższego - albo 55mm z KIT'a, albo 50mm f/1,8, albo dodatkowe tele.
To już zależy od preferencji, ja sobie upodobałem ogniskową 50mm bardzo, dalej 10mm, 28mm i na samiuśkim końcu mielenie 70-200 jako teleobiektyw.
Ale nadal, zaczynałbym skromnie, od podstawowego body, KIT'a i jasnej stałki. Nie ma sensu zaczynać od świetnego sprzętu - i tak go nie wykorzystasz, a z czasem twoje potrzeby mogą być zdecydowanie inne. Na początku myślałem, że zoom'y będą najlepsiejsze na świecie. Teraz, stopniowo, zaczynam zmieniać sprzęt na stałki.
Pamiętaj też, że poza tym na co patrzysz, jest cała gromada dupereli, które są niby tanie, ale zżerają od groma kasy.
1) plecak foto - przydatne do spakowania całego śmiecia w jedno miejsce.
2) statyw + wąż
3) osłony przeciwsłoneczne
4) dodatkowe karty pamięci i akumulatory
5) filtry - nakręcane na obiektyw, albo Cokin
6) uchwyty pionowe
i wiele, wiele innych
A i jeszcze odnośnie kupowania sprzętu jako "amator". Ja sobie kupiłem 70-200L, żeby robić w sumie nie wiem co, w każdym razie żeby kupić teleobiektyw. Najpierw latałem z tym cały czas, potem mi przeszło, teraz szkło praktycznie leży i się kurzy, a ja sobie pluję w brodę, że nie kupiłem budżetowego tele, i np. 85/1,8, albo lepszej pięćdziesiątki. "Morał" - nie warto.