I ten post dał mi więcej, niż pół roku fotografowania na automacie

Chyba czas odejść od automatu, i zacząć robić na manualu. Kiedyś - w czasach analogów Zenithem robiłem wszystko manualnie, i było OK, a teraz mi się wydawało, że jak jest automat, to będzie OK. A tu ZONK. Fakt, że w czasach Zenitha miałem światłomierz, i taką obrotową tabelę naświetlań

Coś w tym stylu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Ta...swietlan_d.jpg
A do jednej fotki szykowałem się kilka minut

A teraz cyk i gotowe. Ale jednak co manual, to manual
Nastawy w okolicach 1/5-1/8 sek, i przysłona w okolicach 4.5 dają dobre efekty. Cały pokój mniej więcej równomiernie naświetlony, i fotki nie poruszone

Szkoda tylko, że to wiem PO Sylwestrze. Teraz będę miał kilkadziesiąt zdjęć do poprawy na komputerze, a jak wiadomo każda ingerencja psuje jakość, więc powinno się jej unikać. Ale co zrobić...
Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.
Ajgor.