A jeszcze pytanko pomocnicze. Zamknąłem się otóż w łazience całkiem po ciemku. Robiłem fotki na różnych ustawieniach w taki sposób, żeby w polu widzenia były jakieś tam obiekty metr przed obiektywem, widoczne tylko w jego części, a w tle reszta łazienki. Zrobiłem kilka fotek różnymi ustawieniami. Na Automacie oczywiście to, co było blisko jest naświetlone, a reszta ciemna. Na ręcznych ustawieniach wszystko było naświetlone (nie podaję ustawień, bo próbowałem różne przesłony, różne czasy, i różne ISO). Również ręcznie wybierałem punkty AF. Tak, że na jednych fotkach były na bliższych obiektach, a na innych fotkach - na ścianie. I zastanowiło mnie jedno - otóż część fotek - tych naświetlonych dobrze - jest OK, a część jest zażółcona. Tak, jak by światło było żółte. Dodam, że ścian w łazience nie mam żółtych, więc nie jest to odbicie od ścian. Skąd więc żółte światło?

Pozdrawiam
Ajgor