Jak ja nie trafie takiego podejścia. Jaki haracz? Oni tam pracują - tak samo Twój szef może powiedzieć o Tobie.
Jak ci żal wydać 100zł za chronienie Twojego tyłka przed niewiedzą (w US nie powiesz że czegoś nie wiedziałeś - oni mają to w poważaniu czy wiesz czy nie) to kup sobie program i lataj 3 razy w miesiącu z deklaracjami pit,vatami i zus i chodź na szkolenia ze zmian w prawie podatkowym i toń w książkach o ksiegowości.
Opony też sam zmieniasz? Bo jeździć do serwisu to przecież haracz ...
![]()