FF + S24EX | S50EX | H58/2 | H85/1.5
APSC + 18-55is | 70-300vc
kiedyś: C 400D > N D700 > C 30D > C 5D > C 40D | S20/1.8, S30/1.4, 85LmkII, 70-200L/2.8
NIe no dla mnie to technicznie niemozliwe... jak sbie to kolego wyobrazasz? mlodzi po ceremonii wychodza z kosciola , musisz zrobic zdjecia jakw ychodza , przed kosciolem , zyczenia i potem na zabawee wiec kiedy zdazysz te lampy zlozyc? jak dla mnie to pomysl bez sensu logistycznie nawet sie nie pozbierasz , i ludzie beda krzywo patrzec... to nie jest ustawiana sesja tylko slub , reportaz wiec wedlug mnie takie lampy sie nie sprawdza. Wwez lepiej asystenta druga lampe systemowa i niech ci pomaga doswietlajac.
Zasada w kościele powinna być taka: Fotograf ma być niewidoczny. I to jest najlepsza cecha wszystkich zawodowców - są zajefajne zdjęcia z ceremonii, ale jak on to zrobił, bo myślałem że go tam nie było??
Studyjne lampy są dobre ale do pracy typowo w celu zrobienia zdjęć, gdzie trzeba wszystko zaaranżować, popróbować itd. Ale na żywca msze oświetlać... Bez przesady. To taki trochę przerost formy nad treścią.
Z punktu widzenia widza też to jest beznadzieja, gdzie wybieram się na ślub - dla wielu jet to również osobiste przeżycie, a tu chcąc nie chcąc uraczają mnie błyskaniem lamp studyjnych zewsząd. Niieee...
EOSy, 17-40/4L, 24-70/2.8L, 50/1.8, 85/1.8, 100-300/4.5-5.6, Raynox 250, manfrotto, 420EX, 580EX I, II, elinchrom+ skyport.
www.magaczewski.blogspot.com
www.fotogaleria.magaczewski.pl
Czasy są takie ze mlodzi coraz częściej uwagę przykladaja do tego jaka limuzyna podjada, czy tez na jakiej sali będzie zabawa. Sam faktu ze to ich slub schodz na dalszy plan. Niestety dla tradycjonalistow tak będzie coraz czescej. Wspomnę choćby film Wesele
W.Smarzowskiego, gdzie wytyka się kamerzyscie niewielkie rozmiary kamery;-))) Czy nie z tego powodu wielu fotografów(ja eszze nie mam;-), używa 'bracketow' czy 'gripow' własnie na weselach? Smieszne ale prawdziwe.
Jesli młodych/rodziców na to stać, to chcą mieć wszystko największe, najefektowniejsze. Wyznają zasadę - jak na widza tak nas piszą.. Studyjne oświetlenie w kościele w takim układzie nie zawsze będzie czymś nie pozadanym. Poza lapaniem światła zastanego i dopalaniem lampa, mozna wnieść jakieś urozmaicenie do kompletu zdjęć. No i zero szumow na fotkach...
Ostatnio edytowane przez yellowpliszka ; 30-12-2009 o 15:49
Nie no, ja mam zdanie zgodne z Ernest_DLRS'em. Do nie dawna jeszcze widzialem wysmiewanie wieszania halogenow przez kamerunow na kinkietach koscielnych, a teraz widze, ze i fotopstrykom takie rzeczy do glowy przychodza.
Przeciez to zniszczy caly klimat ceremonii.
7D | 450D | C10-22 3.5-4.5 | S8 3.5 Fish | C28 1.8 | C50 1.4 | C85 1.8 | 430EX II | Phottix|
A już tak całkiem przy okazji to nie bardzo sobie wyobrażam po cholerę te lampy tam rozstawiać - to raczej recepta na kiepskie niż dobre zdjęcia, ale może ktoś tak lubi...
Lepiej oddać zdjęcia z szumem (ostatnio nawet modnym) niż robić show w kościele. Osobiście staram się jak najmniej używać lampy, lub jeśli są do tego warunki to wogóle nie używać. Lepiej przyłozyć się do zajefajnych kadrów niż zastanawiać się czy w danym momencie wszystkie błyskograty wypalą..
Pozdrawiam
też nie jestem pewien, czy to dobry pomysł
również wydaje mi się ze to nie jest dobry pomysł...
Pkt 8 regulaminu forum
plutophoto.blogspot.com