tzn. co? mialbym sie onanizowac wazacym kilka razy tyle co moje 10D grzmotem, ktorego mozliwosci wcale nie potrzebuje, nie mam checi zapychac kart pamieci gigabajtami RAW-ow, spedzac dlugich godzin czekajac az komp przemuli ich konwersje? i jeszcze stresowac sie lazac z takim klamotem po ulicach, ze byle dres sprawi mi wp... i pozbawi tej zabawki?Zamieszczone przez LFB
dziekuje, postoje. Hassel 503CW (ze o H1D nie wspomne) tez sliczne aparaty, ale bynajmniej do nich nie wzdycham. bo po co mi to? to nie sprzet robi zdjecia tylko czlowiek. i to sprzet ma pasowac do czlowieka, a nie czlowiek dopasowywac sie do sprzetu