Obiektyw 50/1.8 śmigający ze stabilizacją to w sony (tam jest stabilizowana matryca). Canony nie psiadają, jak pisali porzednicy, stabilizacji matrycy ani szkieł stałoogniskowych tej klasy. Inną kwestią jest przydatność stabilizacji w tego typu obiektywie. Owszem lepiej jak jest niż nie, ale brak tej funkcji (z mojego punktu widzenia) nie jest tu szczególnie uciążliwy.
Jasne szkło pozwala na uzywanie stosunkowo ktrótkich czasów otwarcia migawki (nawewt w trudnych warunkach oświetleniowych), co wpływa na "zamrożenie" porószających się obiektów oraz na wyeliminowanie wpływu lekkiego drżenia rąk.
Stabilizacja redukuje jedynie negatywne efekty drżenia rąk przy czasach +- 1/40 i więcej.
Pewnie tym, że jak powstawały te konstrukcja to mało kto myslał ostabilizacji ;-)
Podejrzewam, że prace nad wprowadzeniem stabilizacji w jasne krótkie stałki trwają. Głównie ze względów marketingowych - bo jest STABILIZACJA to znaczy, że fajnie.
I znaowu najpierw pewnie się pojawi w droższych obiektywach (podbijając ich cenę) potem w tańszych (również podbijając ceną). No i zadowoleni będą urzytkownicy i canon.