Jako, że trochę matryc wyczyściłem, pewnie dobrze ponad sto to też się wypowiem. Sam nie przestrzegam "higieny" przy zmianie obiektywu a w każdym razie nie robię z tego nabożeństwa.
Najczyściejsza to ta matryca nie jest ale też nie jest zła. Po dobrym czyszczeniu na f/22 zostaje zwykle 1 - 2 paprochy. Bardzo rzadko więcej.
f22 i więcej używa się w trakcie czyszczenia do oceny czystości ale tak naprawdę jak nie widać paprochów przy f11 to jest dobrze. Poza makro zastosowanie przysłon rzędu f/22 jakoś niezabardzomisięwidzi ;-)
Czyszczenie matrycy na mokro zajmuje mi ok. pół godziny bo tego się jednokrotnym przejechaniem "szmatą" po matrycy zrobić nie da. Zwykle to 5 do 10 razy trzeba zanim pozbiera się wszystkie paprochy. W szczególnie usyfionym aparacie - niedawno trafił mi się taki "z damskiej torebki" - może być trochę dłużej. Dobrze jest mieć pędzelek do ściągnięcia co większych paprochów przed czyszczeniem na mokro.
Dmuchanie gruchą stanowczo odradzam bo zwykle więcej brudu wpada niż wylata. Grucha jest dobra do wydmuchania kurzu z puszki PRZED migawką.
Aparaty z czyszczeniem po włączeniu/wyłączeniu serdecznie polecam trzymać pionowo. Obiektyw poziomo jak do zdjęcia a matryca wręcz koniecznie w pionie. U dołu matrycy jest taki specjalny "pojemnik" na kurz do którego syfki powinny się przyczepić. Trzymając aparat obiektywem w dół paprochy lecą na migawkę i po pierwszym pstryknięciu są z powrotem na matrycy.