Mój 300D nie włącza się. Stało mu się to nagle, mrozów nie było, pomyślałem, że padło zasilanie. Wymieniłem akumulator i bateryjkę cmos - nic to nie dało. Probowałem również ręcznie wciskać mikrostyki sygnalizujące zamknięcie klapy baterii i klapy karty pamięci - również nic nie pomaga. Wyświetlacz LCD jest ciemny - zupełnie nic się nie dzieje, tak jakbym nie włożył baterii. PS: mógł zmoknąć na mrzawce, ale mrzawka była bardzo słaba, to było prawie dwa tygodnie temu, raczej przeszłoby mu do tej pory.
Dlaczego piszę? Ano mam zamiar go wysłać na Żytnią, ale gdyby okazało się, że to coś poważnego (będę wdzięczny za sugestie) to zważywszy na pewnie niedługi jeszcze żywot migawki nie wiem czy jest sens tracić pieniądze na jego przesyłkę tam i z powrotem... Czy ktoś spotkał się z tego typu awarią?
Dzięki.