Powiem z doświadczenia.
Najpierw miałem 70-200/f4 - super ostry żyleta, ale krótko (tylko 200mm). Mam też do niego ex 1.4x.
Potem dokupiłem 400/5.6 - super ostry, rewelacyjnie szybki AF, ale mało elastyczny
No i kupiłem 100-400 bo dolar był tani - mniej ostry, wolniejszy AF, ale za to cholernie elastyczny, choć ciężki
Myślałem co zamienić na co - nie oddam 400/5.6, bo świetnie rysuje (przyroda, ptaki w locie, etc.), nie oddam 100-400, bo jest elastyczny (pokazy lotnicze, przyroda na wyjazdach, gdzie liczy się waga i stałki nie zabiorę), nie oddam 70-200 bo mały lekki i rewelacyjne zdjęcia robi.
Rozwiązałem ten dylemat zachowując 3 obiektywy - nie potrafię inaczej.
Rozważałem w którymś momencie 300/f4 IS, ale on z EX 1.4 daje obraz gorszy, niż 400/5.6 (a cena identyczna). Jeżeli 300 to albo f4 bez IS (stary) albo 300/2.8. Może kiedyś (jak mnie będzie stać) zamienię 400/5.6 na 300/2.8 lub 500/f4.
Tak więc moje doświadczenie mówi, że masz ciężki wybór