Witam wszystkich. Mam mały dylemat. Niedawno sprzedałem L-kę 24-105 f/4. Dobre szkło ale do ślubów to już za słabe (mam 40D - w przyszłości chciałbym pełną klatkę). Chciałbym za to kupić kilka stałek. Wacham się między 50 1.4 canona czy też 85 1.4. Ktoś na forum napisał, że ta 50 średnio sobie radziła na sali w tańcu. Który z tych obiektywów polecacie bardziej - robię tylko śluby, komunie, plenery.
W niedalekiej przyszłości na pewno zainwestuję w 135 f/2.0 bo słyszałe, że to szkiełko jest boskie, więc było by genialne do plenerów zarówno na cropie jak i pełnej klatce.
Jeszcze jedno. Długo się zastanawiałem i też nie wiem jaki szeroki kąt dobrać. No bo tak, jest dobra tokina 11-16 f/2.8 ale tylko do cropa i jak się przesiądę na pełną klatkę to nici może z niego. A wtedy 50 lub 85 i 135 będą jak znalazł. Czy ktoś doradzi co można dobrać?
dodam, że boję się kupować sigmę, bo jak kupiłem 50 1.4 to porażka, jedno na 5 lub 6 zdjęć było ostre. Dzięki za odpowiedź.
Byłbym rad gdyby wypowiedzieli się koledzy po fachu - fotografowie śubni.