28 Za daleko
29 Za centralnie
30 Nie widać deski. Aparat trochę wyżej albo trochę niżej i byłoby fajno.
Na 28 chciałem zrobić zdjęcie używając filtra który dostałem do mojego 30mm pentacona który rozprasza światło i żeby złapać słońce musiałem się tak odsunąć.
29 zgadzam się, w tym zdjęciu podobna mi się to, że ludzie którzy pływają zobaczą próbę zrobienia 540 shuv'a czyli obrotu deski o 540 stopni moim zdaniem fajnie jest to pokazane.
Z 30 ogólnie jestem bardzo zadowolony był to moment kiedy z kolegą poszliśmy popływać i nagle otoczyła nas mgła. Podoba mi się styl ridera który robi frontboarda i za nim coraz gęstsza jest mgła. Deskę faktycznie słabo widać ale odbija się w wodzie i myślę, że tym nadrabia.
Ogólnie jestem nie zadowolony ze szkieł jakie mam i z ich stanu, jak wszystko dobrze pójdzie to zmienię mojego eosa 5 na T90 i wtedy będę miał dostęp do wspaniałych FD.
Więcej skima.
[31]
Jeszcze jedno zdjęcie zrobione podczas mgły.
[32]
[33]
Tutaj tak samo czekam na krytykę.
31 i 33 bardzo dobre, 32 pozatym że nieostre, również ok. Ta seria bardziej mi się podoba.
Za dużo tej samej przeszkody![]()
Wcześniejsze niezbyt ostre i ziarno/szumy za duże (choć akurat niektórzy to lubią).
Z późniejszych najlepsze 35,
Zdjęcia sympatyczne.
Filmik też sympatyczny, ale jak dla mnie trochę za długi.
Poza tym nie do końca łapię ten sport. W sensie wygląda na dający frajdę i dobrą zabawę, ale ma duże ograniczenia pod względem miejsca i warunków do jego uprawiania.
Dodatkowo rower, rolki, deska (deskorolka) i wiele innych sportów, oprócz trenowania na halach umożliwia efektywne przemieszczanie np. w mieście. W tym sporcie chyba nie występuje żadne praktyczne zastosowanie, poza ślizganiem się dla frajdy.
Nie mówię, że to źle, chętnie bym się poślizgał spędzając urlop nad morzem, ale nie zrobił bym z tego swojego głównego sportu i zamiłowania. W sensie ten tydzień ślizgania w roku to byłoby wszystko.
To trochę jak z nartami i Snowboardem. Na obu jeżdżę przyzwoicie. Na nartach jeździłem blisko 10 lat od małego. Na desce prawie drugie tyle i teraz znowu wróciłem do nart. I mimo, że nie jestem uprzedzony do żadnego z tych sportów, to narty dają więcej możliwości i zróżnicowania. W zjeździe są szybsze od deski. Można się nimi poruszać po płaskim dzięki kijkom i nie spiętym razem nogom co jest niemożliwe na Snowboardzie. Są narty biegowe, zjazdowe, do skakania i multum innych rodzai. I w zasadzie nie rozumiem sensu istnienia Snowboardu. Nie przychodzi mi do głowy żadna wymierna zaleta, poza tym, że jest inny i też może dawać frajdę. Czy szukanie czegoś innego tylko po to, żeby było inne jest aż takie istotne, kiedy od lat istnieje sport który daje podobne ale większe możliwości?
Gdyby najpierw była deska a potem narty to była by ewolucja, a odwrotnie?
Podsumowując, nikomu nie zabraniam, nie mówię, że jest złe. Sam lubiłem deskę. Ale kiedy przychodzi do obiektywnego porównania ciężko znaleźć argumenty za jakimś sportem, poza gustami, o których się nie dyskutuje.
sid, bardzo fajny post
szkoda że nie o fotografii :-)
Lepiej powiedz NJ-owi jak ma zrobić zdjęcia, żeby lepiej ów sport pokazać :-)